Zawodnicy Arsenalu wiedzieli, że muszą wygrać to spotkanie, jeśli chcą walczyć o czwartą lokatę w tabeli uprawniającą do gry w eliminacjach Ligi Mistrzów.
Spotkanie jednak nie układało się po ich myśli i to West Ham w 40. minucie spotkania wyszedł na prowadzenie. W polu karnym Arsenalu zakotłowało się po akcji Nocerino. Najlepiej w tej sytuacji odnalazł się Jarvis, który dopadł do piłki i głową skierował ją do bramki.
Kibice nie musieli jednak długo czekać na odpowiedź "Kanonierów". Podolski dostał piłkę w pole karne, ograł obrońcę i pewnym strzałem w długi róg pokonał Adriana.
Dziesięć minut po wznowieniu gry Arsenal wyszedł na prowadzenie. Giroud pięknie zgasił piłkę zagraną z głębi pola i strzałem w długi róg bramki pokonał bramkarza przyjezdnych.
Nie był to koniec emocji. W 77. minucie meczu po raz drugi piłkę do siatki skierował Podolski. Ramsey popisał się dokładnym podaniem głową w pole karne, a Podolski z najbliższej odległości huknął ile sił w nogach i umieścił piłkę w bramce obok bezradnego Adriana.
Dzięki wygranej nad West Hamem Arsenal przerwał serię czterech meczów bez zwycięstwa (dwa remisy i dwie porażki) i awansował w tabeli na czwarte miejsce. "Kanonierzy" mają jednak tylko punkt przewagi nad piątym Evertonem, który rozegrał jedno spotkanie mniej. Walka o czwartą lokatę w tabeli uprawniającą do gry w eliminacjach do Ligi Mistrzów zapowiada się emocjonująco.