Premier League. Sigurdsson dał Tottenhamowi trzy punkty, Boruc puścił trzy bramki

Dramatyczny mecz na White Hart Lane. Po 28 minutach Southamtpon prowadził z Tottenhamem 2:0, ale potem gole strzelali już tylko gospodarze. Zwycięski padł tuż przed końcem meczu, zdobył go Sigurdsson.

Mecz świetnie zaczął się dla gości - w 18. minucie Boruc wykopał piłkę z pola karnego, piłka skoczyła nad jednym z zawodników Tottenhamu, Rodriguez znalazł się sam na sam z Llorisem. Pokonał go precyzyjnym uderzeniem w kierunki dalszego słupka. 10 minut później było już 2:0 - Naughton źle trafił w piłkę, a Lallana podobnie jak Rodriguez nie dał szans bramkarzowi.

Gospodarze doprowadzili do wyrównania po dwóch fatalnych błędach obrońców Southamptonu - najpierw Clyne nie trafił w piłkę dośrodkowaną w pole karne, a stojący za nim Eriksen z pięciu metrów nie dał szans Borucowi. Tuż po wznowieniu gry w drugiej połowie Soldado zabrał piłkę Lovrenowi i zagrał wzdłuż linii bramkowej do Eriksen, który z metra wpakował ją do pustej bramki.

Gdy wydawało się, że mecz skończy się podziałem punktów, gospodarze wyprowadzili decydujący atak. W doliczonym czasie gry Eriksen zgrał piłkę głową do Sigurdssona, a ten mocnym strzałem po ziemi zza pola karnego pokonał Boruca. Polski bramkarz był zasłonięty i nie zdołał sięgnąć piłki.

Po 31 spotkaniach Tottenham zajmuje piąte miejsce w lidze (56 punktów). Southampton jest dziewiąty (45 oczek)

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone

Więcej o:
Copyright © Agora SA