Premier League. Klęska Arsenalu w Liverpoolu

W hicie 25. kolejki Premier League Liverpool ograł Arsenal Londyn 5:1. Polski bramkarz skapitulował już w pierwszej minucie spotkania. Arsenal może stracić pozycję ligowego lidera.

Spotkanie dobrze się jeszcze nie rozpoczęło a polski bramkarz musiał wyciągać piłkę z siatki. Pierwszy Wojciecha Szczęsnego pokonał Skrtel. Z lewej strony boiska dośrodkowywał Gerrard, a w polu karnym Arsenalu najlepiej odnalazł się obrońca Liverpoolu, który z najbliższej odległości umieścił piłkę w bramce. W dziewiątej minucie meczu było już 2:0 dla gospodarzy. Ponownie piłkę dośrodkował kapitan The Reds i ponownie do bramki Arsenalu pięknym strzałem głową wpakował ją Skrtel.

Liverpool kontrolował przebieg meczu, a w 16 minucie dołożył kolejną bramkę. Po kolejnym doskonałym kontrataku piłkę do bramki z najbliższej odległości skierował Sterling. W 20. minucie meczu prowadzenie Liverpoolu podwyższył Daniel Sturridge, który wygrał pojedynek "sam na sam" ze Szczęsnym.

Piłkarze Arsenalu nie stworzyli w pierwszej połowie żadnego zagrożenia pod bramką Liverpoolu. Po zmianie stron drugą swoją bramkę dla Liverpoolu zdobył Sterling.

Honorową bramkę dla Arsenalu w 70 minucie meczu zdobył Arteta z rzutu karnego.

Arsenal może stracić pozycję lidera, jeśli dziś swój mecz wygrają Chelsea i Manchester City.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.