- Wszyscy oczekują, że Arsenal, jak to już wcześniej bywało, w końcu straci formę. Jak do tej pory jednak nie traci. Co więcej, przez większość czasu udaje mu się utrzymać na szczycie Premier League. Za każdym razem, kiedy ciąży na zawodnikach presja wyniku narzuconego przez Chelsea czy City, wytrzymują ją i wygrywają - tłumaczył Henry.
- Jako były gracz, a obecnie fan klubu mam nadzieję, że uda im się utrzymać taką formę do końca. Przyszłość pokaże nam, czy Arsenal jest jednym z mocniejszych zespołów w Europie czy nie - dodał.
Francuz jest pewien, że za sukces Arsenalu odpowiada w dużej mierze sprowadzony przed sezonem Ozil. - Jego spokój, wizja gry, a w końcu umiejętność gry piłką tworzą z niego świetnego piłkarza. Nie dość, że w każdym momencie meczu Mesut może popisać się świetnym podaniem, to jeszcze jest w stanie wziąć na siebie ciężar gry i strzelić decydującego gola - dodał.
Były napastnik Barcelony odniósł się także do polityki transferowej Arsenalu. - Boss od zawsze wiedział, co ma zrobić. Ludzie od dawna krytykowali go za brak sukcesów, chcieli jego zwolnienia. Obecnie jednak jest inaczej. Stworzył on świetną drużynę, która gra najlepiej z czołówki Premier League. Dlatego nie jestem pewien, czy Arsenal potrzebuje dodatkowych wzmocnień. To wie tylko Wenger - dodał.
Obecnie Kanonierzy znajdują się na szczycie angielskiej ekstraklasy, mając punkt przewagi nad Manchesterem City.
