Premier League. Arsenal pokonał Aston Villę i nadal jest liderem

Na zakończenie 21. kolejki angielskiej ekstraklasy Arsenal wygrał na wyjeździe 2:1 z Aston Villą i wrócił na pozycję lidera. Na strzelenie dwóch goli ?Kanonierzy? potrzebowali 17 sekund

Mecz trwał w sumie 106 minut. Przedłużyła się zwłaszcza pierwsza połowa - o dziewięć minut - bo po kwadransie okropnie oberwał piłką Baker. Nieruchomy obrońca gospodarzy był bardzo długo opatrywany na boisku. W końcu udało się znieść go na noszach. W drugiej połowie przedłużenie wynikało głównie z incydentu, w którym Agbonlahor trafił łokciem w nos Rosicky'ego. Nie tylko było dużo krwi, ale też Czech został całkiem solidnie ogłuszony. W sumie spędził na boisku tylko 17 minut.

17 to zresztą liczba meczu. Właśnie tylu sekund potrzebował Arsenal na strzelenie dwóch goli. W 34. min Wilshere wykorzystał dobre wycofanie piłki spod linii końcowej przez Monreala i przymierzył przy prawym słupku. Chwilę później to Wilshere asystował - znakomitą piłkę w polu karnym, mimo asysty dwóch obrońców, przyjął Giroud, który dobrze uderzył z ostrego kąta.

W drugiej połowie Aston Villa trochę wzięła się za grę, ale zdołała odrobić tylko jednego gola - kwadrans przed końcem meczu Benteke dostał świetnego krosa od Lowtona i zamknął akcję na dalszym słupku, rzucając się szczupakiem. Poza tym Wojciech Szczęsny nie miał zbyt wiele do roboty.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.