Premier League. Pellegrini nie podał ręki Mourinho

Manuel Pellegrini przyznał, że nie podał ręki Jose Mourinho po dramatycznym niedzielnym meczu Chelsea z Manchesterem City. Gospodarze wygrali 2:1 po golu zdobytym w doliczonym czasie gry.

W doliczonym czasie gry fatalny błąd popełnił Matija Nastasić, który próbując podawać do bramkarza, przelobował go, a Fernando Torres dobił piłkę do pustej bramki. Spowodowało to wybuch radości Mourinho, który skoczył wśród kibiców i zaczął się z nimi ściskać. Później przepraszał za swoje zachowanie. Tłumaczył, że chciał odnaleźć swojego syna. - Jeśli ktoś czuje, że zrobiłem coś złego, przepraszam. To emocje ostatniej minuty - powiedział.

Kontrowersje wzbudził jednak także trener gości, który nie uścisnął ręki Mourinho po meczu. - Nie uścisnąłem mu ręki. Nie chciałem - powiedział po meczu Pellegrini dziennikarzom.

Portugalczyk wziął go w obronę. - Przegrał mecz w 90. minucie i współczuję mu. W innych krajach i kulturach mamy zwyczaj uścisku dłoni przed meczem, to wszystko - bagatelizował zdarzenie Mourinho. - Jeśli był smutny z powodu wyniku, rozumiem to. Jeśli był smutny, z powodu czegoś, co zrobiłem, akceptuję także to - dodał.

Cicha rywalizacja pomiędzy Pellegrinim i Mourinho toczy się, odkąd ten drugi zastąpił Chilijczyka na stanowisku trenera Realu Madryt w 2010 roku. - Drugie miejsce zajmuje pierwszy przegrany - mówił Portugalczyk przed meczem z prowadzoną przez Pellegriniego Malagą, nawiązując do miejsca, które zajął on z Realem. Miał też powiedzieć, że gdyby miał opuścić Madryt, nie przechodziłby do Malagi, ale czołowego klubu we Włoszech lub Anglii, co stało się faktem przed obecnym sezonem.

Po wygranej Chelsea jest druga w tabeli Premier League z 20 punktami na koncie. Manchester City jest siódmy z 16 punktami.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.