Pierwsza połowa spotkania Liberty Stadium nie zachwyciła. Obie drużyny nie stworzyły wielu sytuacji bramkowych. Brakowało też strzałów, przede wszystkim tych celnych. Najlepszą okazję tuż przed przerwą zmarnował Giroud, który w sytuacji sam na sam nie trafił w bramkę.
Po zmianie stron Arsenal zaczął dominować i konstruować koronkowe akcje. Po jednej z nich piłka trafiła w pole karne do 18-letniego Serge Gnabry'ego, który bez problemów pokonał bramkarza gości. W 61. minucie ''Kanonierzy znowu zachwycili - akcję zaczął Oezil, Wilshere wślizgiem podał do Ramseya, ten oddał piłkę do Giroud. Ostatecznie futbolówka trafiła pod nogi Walijczyka, który ze spokojem wykończył akcję. Był to jego ósmy gol w tym sezonie (w dziewięciu meczach) i czwarty w Premier League.
W 82. minucie Swansea zdobyła kontaktowego gola - Wilfried kapitalnie zagrał do wbiegającego w pole karne Daviesa, ten ubiegł Szczęsnego i wpakował piłkę do siatki.
Polski bramkarz przez cały mecz grał bardzo pewnie (oprócz jednej nonszalanckiej zabawy w polu karnym w pierwszej połowie). W drugiej części meczu obronił groźny strzał Dyera. Kilka razy wyłapywał też trudne dośrodkowania rywali. Przy bramce nie zawinił.
Dla Arsenalu to piąte kolejne zwycięstwo w tym sezonie. Kanonierzy prowadzą w tabeli Premier League (15 punktów), o dwa oczka wyprzedzając Tottenham.
Oba kluby z Manchesteru doznały porażek w 6. kolejce Premier League. Piłkarze United przegrali u siebie z West Bromwich Albion 1:2, a zespół City na wyjeździe z Aston Villą 2:3. Nie zwalnia tempa Southampton - zespół Artura Boruca pokonał Crystal Palace 2:0.
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone