Zapowiedź piłkarskiego weekendu. Zwolle w natarciu, Majewski gra o Premier League

Piłkarski weekend to nie tylko niedzielne derby Londynu czy klasyk na Anfield Road, gdzie Liverpool podejmie Manchester United. W wielu mniej medialnych ligach czekają nas bardzo ciekawe pojedynki, w których nierzadko kluczową rolę mogą odegrać Polacy. Poniżej krótki przegląd spotkań, które warto obejrzeć, a o których w mediach nie jest tak głośno.

Sobota, 16.00: Wigan - Nottingham Forest

Ekipa Nottingham Forest z Radosławem Majewskim w składzie od początku sezonu spisuje się kapitalnie i obiera kurs na awans do Premier League. Podopieczni Billy'ego Davisa wygrali pierwsze trzy mecze i dopiero w czwartej kolejce zremisowali z Watford. Z dziesięcioma punktami w tabeli są jednak na szczycie tabeli Championship, a w Nottingham, po tym jak przed rokiem do awansu do barażów o najwyższą klasę rozgrywkową zabrakło jednego punktu, nikt nie dopuszcza do siebie myśli, że w tym roku ten klub mógłby nie awansować.

Ekipa z The City Ground lubi urządzać swoim kibicom dreszczowce. Już w drugiej kolejce trzy punkty dla Nottingham uratował Henderson, który w 92. minucie strzelił jedyną bramkę w meczu z Blackburn. Także w pierwszej rundzie Capital One Cup fani tego zespołu musieli długo drżeć o awans. W spotkaniu z Millwall gospodarze prowadzili 1:0 od 59. minuty, jednak w 86. Feeney wyrównał wynik spotkania. Dopiero w dogrywce wynik meczu na 2:1 ustalił Lascelles. Czy w spotkaniu z grającym do niedawna w Premier League Wigan czekają nas podobne emocje?

Sobota, 21.00: Sporting - Benfica

Derby Lizbony będą pierwszym szlagierem w rozpoczętym niedawno sezonie ligi portugalskiej. Mecze najlepszych drużyn z tamtego rejonu Europy przyzwyczaiły nas już nie tylko do wysokiego poziomu, ale i pięknych bramek. Pojedynek obu tych zespołów z kwietnia zeszłego roku zakończył się zwycięstwem Benfiki 2:0, a przesądzającą o wyniku bramkę Lima strzelił po jednej z najładniejszych akcji, jakie mogliśmy oglądać w zeszłym roku na europejskich stadionach.

Poniżej możecie zobaczyć skrót z tamtego spotkania.

 

Niedziela, 14.30: Zwolle - Utrecht

W holenderskiej Eredivisie rewelacją sezonu jest Zwolle, które bez problemu niszczy kolejnych rywali na swojej drodze. Niedoceniana przed sezonem ekipa ograła już m.in. Feyenoord i prowadzi w tabeli z kompletem zwycięstw po czterech meczach i bilansem bramkowym 12-3. Na potknięcie lidera czekają, zajmujące kolejne miejsca w tabeli, PSV Eindhoven, Twente i Ajax Amsterdam.

Dotychczasowe wyniki Zwolle:

Zwolle - Feyenoord 2:1

Heracles - Zwolle 1:3

NEC Nijmegen - Zwolle 1:5

Zwolle - Cambuur 2:0

W barwach Zwolle regularnie występuje Polak Mateusz Klich. Pomocnik regularnie wychodzi w podstawowym składzie i zdobył pierwszą bramkę w sezonie dla Zwolle we wspomnianym spotkaniu z Feyenoordem. Było to jednak jedyne trafienie Polaka, w drugiej kolejce w spotkaniu z Heraclesem nie wykorzystał rzutu karnego, ale nie ma wątpliwości, że w niedzielę znów dostanie szansę zaprezentowania się od początku.

Niedziela, 21.00: Olympique Marsylia - AS Monaco

Pojedynek na szczycie Ligue 1 zakończy czwartą kolejkę we Francji. Gospodarze są do tej pory niepokonani, ale dotąd grali z bardzo przeciętnymi rywalami. Goście z Radamelem Falcao w składzie mają po trzech meczach siedem punktów na koncie - w ostatnim pojedynku z Tuluzą zespół Claudia Ranieriego bezbramkowo zremisował.

Ewentualne zwycięstwo pozwoli Monaco odzyskać pozycję lidera. Co ciekawe, w zespole gości najskuteczniejszym piłkarzem nie jest wspomniany Falcao, a Emmanuel Riviere, który w zeszłym sezonie nie był nawet podstawowym napastnikiem francuskiego zespołu. W czternastu występach strzelił cztery bramki i tylko cztery razy wyszedł w pierwszym składzie. Czy w niedzielę znów udowodni, że Monaco w walce o tytuł nie musi liczyć tylko na Kolumbijczyka?

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.