Ta klauzula w kontrakcie mogła mieć spory wpływ na decyzje menedżera Arsenalu Arsene'a Wengera. W poprzednim sezonie młody skrzydłowy wchodził na boisko w 72. minucie (mecz ze Stoke), 73. (Liverpool), 72. (Coventry), 65. (Norwich), 76. (Fulham), 86. (Tottenham), 67. (Swansea), 73. (West Ham), 71. (znowu Swansea) i 75. (Reading). W zaledwie dwóch przypadkach z podanych Oxlade-Chamberlain grał więcej niż 20 minut.
Księgowi Arsenalu byli jednak zdumieni, gdy otrzymali e-mail od Southampton, w którym klub Artura Boruca domagał się zapłaty za te występy. "Święci" żądanie argumentują koniecznością uwzględnienia doliczonego czasu gry, na co nie zwracał uwagi Arsene Wenger. Arsenal ostatecznie zgodził się na zapłacenie brakujących pieniędzy.
Łącznie w poprzednim sezonie Oxlade-Chamberlain zaliczył 33 występy. Aż 13-krotnie przebywał na boisku mniej niż 20 minut, zazwyczaj będąc wprowadzanym ok. 71. minuty.