Co redaktorzy robią w pracy, gdy nie piszą? Sprawdź na Facebook/Sportpl ?
Na tę chwilę wydaje się, że faworytem do pozyskania Urugwajczyka jest Arsenal, który ma niemały kłopot z napastnikami. Sprowadzeni niedawno Lukas Podolski i Olivier Giroud grają na przyzwoitym poziomie, ale nie spełniają w pełni oczekiwań kibiców i Arsene'a Wengera. Suarez miałby być lekarstwem na nieskuteczność "Kanonierów".
Napastnik udzielił wywiadu jednej z urugwajskich stacji radiowych. - Nigdy nie wiadomo, co się stanie, jeden telefon może zmienić całe moje plany. Rozmawiałem z moim agentem i on dobrze wie, że cały czas trzymam przy sobie komórkę w oczekiwaniu na to, co się wydarzy - powiedział.
Zapytany o zainteresowanie ze strony Arsenalu Suarez nie ukrywał, że miło go ten fakt zaskoczył. - Dobrze wiedzieć, że po tym wszystkim, co się wydarzyło na angielskich boiskach, najsilniejsze kluby Premier League wciąż widzą we mnie wartościowego piłkarza - dodał.
- Jest kilka opcji, trzy kluby są zainteresowane i Liverpool dobrze o tym wie - zakończył. W poniedziałek agent Urugwajczyka pojechał na Anfield Road, by spotkać się z Brendanem Rodgersem, trenerem "The Reds", i członkami zarządu. Poinformował ponoć przedstawicieli Liverpoolu, że piłkarz chce trafić do klubu, w którym będzie miał szansę na występy w Champions League.
Liverpool, który zakończył poprzedni sezon Premier League na siódmym miejscu, chce jednak zrobić wszystko, by zatrzymać piłkarza i by ten pomógł klubowi w walce o powrót do ścisłej czołówki krajowej i europejskiej.