Premier League. Chelsea - Tottenham 2:2. Remis, z którego cieszy się Arsenal

W zaległym meczu 33. kolejki Premier League Chelsea zremisowała z Tottenhamem 2:2. Walka o trzecie miejsce w tabeli - ostatnie premiujące grą w fazie grupowej Ligi Mistrzów - trwa.

Ten mecz mógł znacznie przybliżyć Chelsea do awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Gdyby The Blues wygrali w derbach Londynu, mieliby 71 punktów - na dwie kolejki przed końcem ligi o cztery więcej od Arsenalu i sześć więcej od Tottenhamu. Piłkarze Rafy Beniteza dwukrotnie prowadzili, ale z szansy nie skorzystali. Remis 2:2 sprawił, że wszystkie trzy drużyny wciąż walczą o trzecie miejsce w stawce. Ostatnie, które daje prawo gry w Champions League.

Mecz rozpoczął się idealnie dla gospodarzy. W 10. minucie gola po asyście Gary'ego Cahilla zdobył Oscar. Kwadrans później genialną akcją popisał się Adebayor. Togijczyk przejął piłkę na środku boiska, pobiegł z nią ponad 30 metrów i huknął w samo okienko bramki Cecha.

Chelsea ponownie wyszła na prowadzenie w 39. minucie. Na listę strzelców wpisał się kolejny z Brazylijczyków - Ramires.

Wydawało się, że piłkarze Beniteza kontrolują przebieg wydarzeń. Raz po raz atakowali na bramkę rywala, kontrolując to, co dzieje się w tyłach. Tottenham grał apatycznie, stwarzał bardzo mało sytuacji. Do 80. minuty. Na 10 minut przed końcem regulaminowego czasu gry piłkę od Adebayora otrzymał Gylfi Sigurdsson. Islandczyk wymanewrował obrońcę Chelsea i precyzyjnym strzałem dał remis swojej drużynie.

Remis, z którego najbardziej cieszą się piłkarze Arsenalu. Kanonierzy utrzymali czwarte miejsce (premiuje awansem do eliminacji do Ligi Mistrzów), tracą zaledwie dwa punkty do Chelsea i mają minimalną przewagę nad Tottenhamem. Arsenal czekają jeszcze pojedynki z Wigan (dom) i Newcastle (wyjazd), a więc drużynami uwikłanymi w walkę o utrzymanie. Chelsea zagra jeszcze z Aston Villą (wyjazd) i Evertonem (dom), a Tottenham ze Stoke (wyjazd) i z Sunderlandem (dom).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.