Premier League. Szczęsny na wylocie z Arsenalu?

Zbliża się koniec Wojciecha Szczęsnego w bramce Arsenalu Londyn. Niektórzy piłkarze są niezadowoleni ze 'ultrapewności' siebie polskiego bramkarza - twierdzi 'Daily Mail'. - Mam nadzieję, że Fabiański będzie odgrywał kluczową rolę w naszym zespole - mówi na łamach Guardiana Mikel Arteta.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na smartfony

Wojciech Szczęsny jest bliski odejścia z Arsenalu, Arsene Wenger chce latem sprowadzić nowego bramkarza. W podobnej sytuacji jest obrońca Thomas Vermaelen. Dowiedzieliśmy się, że trener Kanonierów był bardzo niezadowolony z występów polskiego bramkarza i już poinformował właścicieli klubu o swojej decyzji. Najpoważniejszymi kandydatami do bramki Arsenalu są Asmir Begovic (Stoke), Simon Mignolet (Sunderland) i Pepe Reina z Liverpoolu - czytamy w artykule.

Do trudnej sytuacji Szczęsnego przyczyniły się także zakulisowe historie. Niektórzy piłkarze Arsenalu nie są zadowoleni z ultrapewności siebie, jaką prezentuje polski bramkarz. Według nich, jego występy nie pozwalają mu być aż tak zarozumiałym. Na sytuację ma także wpływ świetny występ Łukasz Fabiańskiego w Monachium - dodaje dziennikarz.

Fabiański punktuje

Wenger nie powiedział otwarcie, że ma pretensje do Szczęsnego. Na pewno zwrócił jednak uwagę na świetną formę Fabiańskiego w meczu z Bayernem. Od dwóch dni angielscy dziennikarze komentują powrót polskiego bramkarza do bramki. Pozytywnych komentarzy nie brakuje także wśród jego kolegów z drużyny. - Myślę, że byłby w stanie odgrywać w zespole kluczową rolę. Zrobił to w meczu z Bayernem, więc dlaczego miałby nie zachowywać się tak w następnych grach? Ciążyła na nim spora presja, ale sobie poradził, był fantastyczny. Zdominował grę w naszym polu karnym, w drugiej połowie obronił groźną sytuację - chwali polskiego bramkarza Mikel Arteta, zastępujący na stanowisku kapitana drużyny Thomasa Vermaelena.

Mecz z Bayernem

Szczęsny nie poleciał na rewanżowy mecz z Bayernem do Monachium. Wenger tłumaczył, że chce dać mu odpocząć. Między słupkami zastąpił go Fabiański. W kadrze meczowej Arsenalu nie było go od maja. Przez kontuzję nie zagrał na Euro 2012 i opuścił pierwszą połowę bieżącego sezonu. Piłkarze Bayernu najczęściej próbowali strzelić gola po uderzeniach zza pola karnego, ale Fabiański bronił pewnie. Po przerwie wygrał pojedynek sam na sam z Arjenem Robbenem. Jeśli się mylił, to przy rozpoczynaniu akcji - dwa razy po jego wykopach piłka lądowała na aucie. Kanonierzy wygrali z Bayernem na jego stadionie 2:0 i ostatecznie odpadli z Ligi Mistrzów, Fabiański zebrał jednak świetne recenzje.

W sobotę o 16 piąty w tabeli Arsenal zmierzy się na wyjeździe ze Swansea. Nadal nie wiadomo, kto stanie w bramce.

Więcej o:
Copyright © Agora SA