Premier League. Matematyka Fergusona

Choć do końca zostało 11 meczów, nawet rywale nie wierzą, że Manchester United może stracić mistrzostwo Anglii.

WYGRAJ LIGĘ RUSZA NA WIOSNĘ! SKOMPLETUJ DRUŻYNĘ I WALCZ. 10 000 W PULI ?

- Drugie miejsce wyprowadziło mnie z równowagi. Wciąż jestem zły, gdy słyszę, że teraz wszyscy powinni się obawiać Manchesteru City. Nie, to nas powinni się bać, bo po stracie tytułu zawsze wracaliśmy silniejsi. Tak będzie także teraz - mówił przed sezonem trener Alex Ferguson. Był wściekły, bo jego piłkarze wiosną w sześciu kolejkach roztrwonili 8 punktów przewagi. Dziś wiemy to, co dla każdego podwładnego szkockiego trenera jest elementarzem - rozgniewany Ferguson to skuteczny Ferguson, rozgniewanemu Fergusonowi lepiej nie wchodzić w drogę, bo niszczy wszystko, co na niej spotka.

MU zmierza po rekord Chelsea José Mourinho, która osiem lat temu skończyła Premier League z 95 punktami. Drugie City wyprzedza aż o 12 punktów, trudno dziś znaleźć eksperta, który typowałby, że "Czerwone Diabły" stracą prowadzenie. Trener wicelidera Roberto Mancini daje swojej drużynie 10 procent szans na obronę tytułu, irlandzki bukmacher Paddy Power nie daje żadnych. Od dwóch tygodni wypłaca wygrane tym, którzy przed sezonem postawili, że MU 20. raz zostanie najlepszą angielską drużyną.

Ściągnij aplikację Sport.pl i śledź relację meczów ligi angielskiej w swoim telefonie na żywo!

Ile jest 2+2?

"Manchester City kupił mistrzostwo za 1 mld funtów. Arsenal sprzedał je do Manchesteru United za 24 mln" - kilka tysięcy ludzi przesłało sobie ten żart na Twitterze. Mistrzostwu na imię Robin van Persie. Sprowadzony latem napastnik dołożył nogę do 26 ligowych goli MU - 19 strzelił, przy siedmiu asystował. Transfer Holendra udowodnił, że 71-letni Ferguson jest w tak dobrej formie jak 21 lat temu, gdy wydawał 1 mln funtów na francuskiego rozrabiakę Erica Cantonę.

W wielkich klubach takie transfery niemal się nie zdarzają. Drużyny mierzące w Puchar Europy są pełne gwiazd, nowi piłkarze potrzebują miesięcy, czasami lat, by uważano ich za kluczowych. Van Persie od pierwszej kolejki był bezapelacyjnie najlepszym graczem MU.

To gigantyczny sukces Fergusona, bo, jak mówił były selekcjoner reprezentacji Polski Leo Beenhakker, w futbolu 2 plus 2 rzadko daje 4. Sprowadzenie piłkarza strzelającego 30 goli na sezon nie oznacza, że kupiłeś 30 goli. Opowie wam o tym i prowadzący Real Madryt Mourinho, który latem zapłacił 33 mln funtów za najbardziej rozchwytywanego rozgrywającego ligi angielskiej Lukę Modricia, i trenujący Barcelonę Tito Vilanova, płacący 15 mln funtów za czołowego defensywnego pomocnika Premier League Alexa Songa. W Hiszpanii niedawne gwiazdy są rezerwowymi. Możecie spytać też Romana Abramowicza, który dał 50 mln funtów za jednego z najlepszych napastników świata Fernando Torresa, a dostał snajperskiego impotenta.

Dzięki van Persiemu mało kto pamięta, że latem pół świata oczekiwało od Fergusona transferu defensywnego pomocnika. Piłkarza, który mógłby wejść w opuszczone kilka lat temu buty Roya Keane'a, Szkot nie znalazł - widział, że stoperzy galowej jedenastki Rio Ferdinand i Nemanja Vidić nie wytrzymają morderczego tempa Premier League, więc postawił na atak totalny. Obrońcy Patrice Evra (4 gole) i Jonny Evans (4) już pobili swoje strzeleckie rekordy, aż osiem razy trafił napastnik Javier Hernández, który tylko pięć razy zaczynał mecze w podstawowym składzie. MU prze po tytuł, choć traci średnio aż 1,19 gola na mecz - tak wątłej obrony nie miał żaden mistrz Anglii od 41 lat.

Kto słucha Manciniego

- Mam silniejszy skład niż w 1999 r., gdy sięgnęliśmy po potrójną koronę. W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Realem mogłem wystawić innych piłkarzy, którzy też osiągnęliby dobry wynik - mówił kilka dni temu Ferguson. Ten sezon pokazuje jednak, że największą siłą United nie jest szeroka jak Kanał Manchesterski kadra ani skuteczność van Persiego. W czasach gdy u innych kandydatów do tytułu trwa permanentny stan wyjątkowy, MU zbiera premię za stabilność.

Old Trafford jest wolne od zanieczyszczających szatnię afer, rządzi nim szef nietykalny jak królowa Elżbieta II. Ferguson od 26 lat powtarza, że "żaden piłkarz nie może być większy niż klub", nie ma zawodnika, którego nie odesłałby na ławkę, trudno wyobrazić sobie podwładnych podważających jego decyzje.

Gdy Mancini nakazał City grę trójką obrońców, Micah Richards narzekał przed kamerami, że za zmianę taktyki zapłacił porażką z Ajaxem. - W szatni nie brakuje kolegów niezadowolonych z takiego ustawienia - mówił Anglik. Po grudniowych derbach Manchesteru włoski trener pokłócił się z bramkarzem Joe Hartem, po niedawnej porażce z Southampton obraził się na zawodników i nie przyszedł po meczu do szatni. Piłkarze anonimowo opowiadali wtedy dziennikarzom, że brakuje im lidera.

Mancini twierdzi, że United zwycięża dzięki golom van Persiego, przypomina, że także starał się o Holendra. Talentu w ataku City jednak nie brakuje (Edin Dżeko, Sergio Agüero i Carlos Tévez to napastnicy z samego topu), a Włoch latem zmarnował 18 mln funtów na piłkarzy (Jack Rodwell i Scott Sinclair), którzy w sumie cztery razy zasłużyli na miejsce w pierwszej jedenastce.

Chelsea rozbroił właściciel Roman Abramowicz na każdy kryzysik reagujący zmianą trenera. Gdy w listopadzie Roberto Di Matteo zastępował Rafa Benitez, londyńczycy tracili do MU 3 punkty. Dziś - 16. Przez ostatnie dwa lata na Stamford Bridge pracowało czterech trenerów, tylu ilu na Old Trafford przez 40 lat.

Szczytem marzeń Arsenalu i Liverpoolu, z którymi kilka lat temu Ferguson rywalizował o tytuł, jest dziś miejsce w pierwszej czwórce.

Stabilizacja będzie prawdopodobnie zaletą United także w następnym sezonie. Latem trenera mogą zmienić City, Chelsea i Arsenal. Ferguson nigdzie się nie wybiera, ostatnio odmawia odpowiedzi na pytanie, kiedy przejdzie na emeryturę, bo czuje się świetnie.

Zwycięstwo Manchesteru United, piękny gol Rafaela ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.