Premier League. Anglia śmieje się z Barry'ego i Harta

W sobotnim spotkaniu Premier League Manchester City nieoczekiwanie przegrał 1:3 z Southampton. Kuriozalnego samobójczego gola strzelił Gareth Barry, a bramkarz Joe Hart sprezentował rywalom drugiego. Angielscy dziennikarze i internauci są bezlitośni dla zawodników. ?Długo zajęło mi napisanie czegoś o trafieniu Barry'ego, ale po prostu nie byłem w stanie. Oczy miałem zalane łzami ze śmiechu? - napisał jeden z kibiców

Wychodzisz z domu, a gra Premier League? Śledź relacje w telefonie dzięki aplikacji Sport.pl Live na smartfony

"Barrykiri" - napisał w tytule relacji dziennik "Daily Star Sunday". W 48. minucie spotkania, przy stanie 2:1 dla Southampton, pomocnik Manchesteru City popisał się pięknym uderzeniem, po którym piłka wpadła tuż przy słupku obok bezradnego bramkarza. Problem w tym, że to była bramka strzeżona przez City, a tym bramkarzem był Joe Hart, kolega z drużyny Barry'ego.

"Dead 'n Barryd" - podsumował żartobliwie sytuację "The Sun". To gra słów od stwierdzenia "dead and burried" (martwi i pogrzebani). Anglicy nie mają wątpliwości, że po tym kuriozalnym golu marzenia piłkarzy City o mistrzowskim tytule zostały pogrzebane. Do lidera United tracą już 12 punktów.

Suchej nitki na Barrym nie pozostawiają też internauci. Żartów na temat samobójczego gola na Twitterze jest co nie miara. "Wspaniały mecz Southampton. Dominowaliśmy. Piękne gole Pucheona, Davisa i nowego piłkarza w naszym zespole Garetha Barry'ego"."Fenomenalna technika Barry'ego. Lionel Messi byłby z takiego uderzenia dumny", "Najpiękniejszy gol w karierze Barry'ego", "Światowej klasy uderzenie. Perełka!" - piszą internauci.

 

Głos w sprawie zabrał nawet Gary Lineker. "Gdybym nie znał Barry'ego, pomyślałbym po tym golu, że mecz jest ustawiony" - napisał na swoim profilu. "Mam nadzieję, że Barry nie ma konta na Twitterze. Mam też nadzieję, że nie ma konta w serwisie bukmacherskim" - skomentował w podobnym tonie ktoś inny.

Od internautów dostaje się też Joemu Hartowi, przez którego City stracili drugiego gola. W dość prostej sytuacji wypuścił piłkę z rąk, przeleciała mu ona między nogami i rywale nie mieli problemu z wbiciem jej do pustej bramki. "Dziurawe ręce!" - śmieje się z golkipera "The Sun". A po świecie wirtualnym krąży fotograficzna sklejka porównująca Harta wypuszczającego piłkę do kury znoszącej jajo.

Więcej o:
Copyright © Agora SA