Reprezentant Anglii do lat 19 w 74. minucie zderzył się przy próbie wybicia piłki głową z Sagną. Piłkarz momentalnie padł na murawę i się nie ruszał. Zawodnicy obu drużyn zamarli.
Błyskawicznie na pomoc Pottsowi ruszyli lekarze. Wyglądało to na uraz kręgosłupa. Piłkarz stracił przytomność, założono mu maskę tlenową, a kręgosłup na odcinku szyjnym usztywniono. Bardzo delikatnie przeniesiono go na nosze, nałożono koc termiczny. Po ponad 10 minutach piłkarz został zniesiony z murawy, żegnały go oklaski.
Potts został przewieziony do szpitala, gdzie przejdzie kompleksowe badania. W karetce w drodze do szpitala, jak donoszą brytyjskie media, odzyskał przytomność. Noc spędzi w szpitalu.
- Mamy nadzieję, że to tylko wstrząśnienie mózgu, nic poważniejszego - powiedział trener West Hamu Sam Allardyce. - Noc na pewno spędzi w szpitalu. Z takimi urazami to nigdy nie wiadomo. Wiele wyjaśni prześwietlenie - dodał.
- Słyszałem, że już z nim wszystko w porządku. To dobra wiadomość - cytuje Arsene'a Wengera "Daily Mail".
Po urazie Pottsa piłkarze West Hamu kończyli mecz w dziesięciu, bo wcześniej trener wykorzystał limit zmian. Arsenal zwyciężył 5:1 dzięki fantastycznemu początkowi drugiej połowy, gdy "Kanonierzy" zdobyli cztery bramki w 10 minut.