Spotkanie nie było zbyt emocjonujące. Manchester City miał gonić swoich rywali zza miedzy liderujący Manchester United, ale nic z tego. Mistrzowie Anglii rozegrali słabe zawody, byli nieskuteczni, nie mieli pomysłu na sforsowanie obrony rywali i całkowicie zasłużenie przegrali.
Do The Citizens należał tylko początek meczu. Wtedy po jednym z rzutów rożnych głową uderzał Kompany, a piłka wylądowała na poprzeczce. Im dłużej mecz trwał, tym rzadziej goście pojawiali się pod bramką rywali. Większe posiadanie piłki nie dawało żadnych rezultatów.
Druga połowa świetnie zaczęła się dla gospodarzy. Rzucili się do ataku i jedna z akcji przyniosła powodzenie. W 53. minucie na niesygnalizowany strzał z narożnika pola karnego zdecydował się Johnson. Zagapił się Hart i piłka wpadła tuż przy słupku przy krótkim rogu.
Do końca meczu działo się już niewiele. Swoją sytuację sam na sam zmarnował Aguero, a po drugiej stronie Sessegnon. Gola mógł zdobyć jeszcze Campbell, ale uderzył prosto w bramkarza.
Po 19 kolejkach City ma już siedem punktów straty do United. Czerwone Diabły wygrały u siebie z Newcastle 4:3.