Clattenburg, który marzy o prowadzeniu meczów na mundialu w Brazylii, w 2014 roku, w niedzielę popełnił błędy, jakich wielokrotnie ustrzec nie potrafił się kontrowersyjny Webb. 37-letni arbiter pomylił się, wyrzucając z boiska Fernando Torresa (wcześniej słusznie ukarał czerwoną kartką Branislava Ivanovicia), a poza tym uznał gola dla United na 3:2, którego zdobył będący na spalonym Javier Hernandez.
- Jestem w szoku, sędzia bardzo pomógł naszym rywalom - denerwował się zaraz po meczu trener Chelsea, Roberto Di Matteo. Londyńczycy złożyli też skargę na sędziego do delegata obserwującego spotkanie. Co ciekawe, nie dotyczy ona jednak błędów arbitra, a obraźliwych słów, jakich miał używać, zwracając się do zawodników lidera Premier League.
Opisując niedzielną pracę Clattenburga w słowach nie przebierają angielskie media. "Poznajcie Pana Kontrowersyjnego. Clattenburg od dawna jest znany z tego, że kocha być w centrum uwagi" - pisze "Daily Mail" i w dużym tekście przypomina wiele wpadek sędziego z poprzednich lat. "On zrujnował jeden z hitów sezonu" - denerwuje się "The Sun", dodając złośliwie, że w rankingu ulubionych sędziów United Clattenburg wyprzedził Webba. "Wrogiem kibiców Chelsea został jeszcze zanim wpłynęła skarga na niego. Wielka szkoda, że właśnie on stał się główną postacią tego emocjonującego widowiska" - pisze "Guardian". "Gratulujemy Clattenburgowi, który zdobył dziś dyplom sędziowskiej szkoły Howarda Webba" - komentował na gorąco na Twitterze BBC Sporf. W tym samym serwisie noty piłkarzom Manchesteru za grę w Londynie wystawił irlandzki bukmacher Paddy Power. W dziesięciostopniowej skali "ósemki" zostali nagrodzeni David De Gea, Antonio Valencia i Robin van Persie, a "dziesiątkę" otrzymał Clattenburg. Paddy Power zapytał też czy w Londynie przypadkiem nie sędziował Webb przebrany z okazji Halloween za Clattenburga.