Premier League. Torres podekscytowany swoją przyszłością w Chelsea

- Nie mam wątpliwości, czego Chelsea oczekuje od Torresa. Chcę zacząć przyszły sezon tak szybko, jak to możliwe - cieszy się Fernando Torres, który nie chce już odejść z klubu. - Nigdy nie odbierałem telefonu z takim entuzjazmem - mówi też o powrocie do kadry Hiszpanii.

Napastnik Chelsea ma za sobą trudny sezon. Po czwartkowych rozmowach z zarządem triumfatorów Ligi Mistrzów powiedział, że chce już o nim zapomnieć i nie może się doczekać swojej przyszłości w Chelsea.

Dzień po tym, jak rozpoczął wygrany z Bayernem finał Ligi Mistrzów na ławce rezerwowych, Torres wyraził niezadowolenie i przyznał, że jest blisko myśli o odejściu z "The Blues".

- Moim celem była rozmowa z nimi po sezonie. Musiałem wiedzieć, jakie mają wobec mnie plany - mówił Hiszpan.

- Porozmawialiśmy i teraz nie mam wątpliwości, czego oczekują od Fernanda Torresa. Chcę zacząć przyszły sezon tak szybko, jak to możliwe - ekscytuje się.

28-latek przeszedł z Liverpoolu do Chelsea w styczniu 2011 r. za 50 mln funtów. Zupełnie nie potrafił jednak przełamać swojej strzeleckiej niemocy.

- To była blokada mentalna, czułem się naprawdę źle - mówi. - W tym sezonie na boisku czułem się wpaniale, stałem się bardziej kompletnym graczem, ale piłka i tak nie wpadała. Czułem, że nie jestem nigdy na właściwej pozycji - opowiada.

Wieść, że Didier Drogba opuszcza Stamford Bridge, mogła otworzyć drzwi do bardziej regularnych występów w pierwszej jedenastce, ale Torres tak tego nie widzi.

- Mogę mu życzyć tylko wszystkiego najlepszego. Jestem dumny, że dzieliliśmy tyle doświadczeń. Chcę grać z najlepszymi a on jest jednym z najlepszych. Nie rozumiem, czemu ma być jeden albo drugi, a nie obaj.

Torres nie został powołany do kadry Hiszpanii na ostatni lutowy sparing z Wenezuelą. Roberto Soldado strzelił wtedy hat-tricka i miejsce Torresa w kadrze na Euro 2012 stało się poważnie zagrożone.

Trener Vicente del Bosque wrócił jednak ostatnio do napastnik Chelsea i najprawdopodobniej zabierze go na turniej, który odbędzie się w Polsce i na Ukrainie. Ostateczny skład ogłosi w niedzielę.

- Widziałem się już poza składem - mówi Torres. - Nigdy nie odbierałem telefonu z takim entuzjazmem.

- Hiszpania stała się faworytem i musimy to zaakceptować. To jednak bezwartościowe, wszystko trzeba udowodnić na murawie - mówi Torres.

- Trzy tytuły z rzędu to coś, czego nikt wcześniej nie dokonał. Jeśli to nam się uda, staniemy się odniesieniem. Ludzie będą mówić o tym pokoleniu przez wiele lat.

Finał Ligi Mistrzów na zdjęciach [GALERIA] 

 

Drogba: Torres przyszłością Chelsea ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA