UEFA ukarała trzy meczowym zawieszeniem, a także grzywną wysokości 40 000 euro trenera Arsenalu Londyn. Arsene Wenger po meczu rewanżowym 1/8 finału LM, po którym jego klub odpadł z rozgrywek, zaatakował słownie arbitra w tunelu prowadzącym do szatni. Francuz postawę sędziego określił jako kompromitującą. Kanonierzy wygrali z AC Milanem 3:0.
W pierwszym spotkaniu, na San Siro angielski klub uległ AC Milanowi 4:0, dlatego wygrana 3:0 w meczu rewanżowym w Londynie nie dała awansu Kanonierom. Po meczu Arsene Wenger w tunelu prowadzącym do szatni zaatakował słownie głównego arbitra spotkania Damira Skominę, zarzucając mu stronniczość, seryjne odgwizdywanie fauli dla gości, jego postawę nazywając "kompromitującą".
- Jestem bardzo niezadowolony z sędziego, gdyż dawał zbyt wiele rzutów wolnych w środku boiska. Za każdym razem, gdy któryś z graczy Milanu padał na murawę, odgwizdywany był taki rzut. Goście bardzo szybko zdali sobie z tego sprawę i wykorzystywali to całkiem nieźle - mówił na pomeczowej konferencji prasowej Wenger.
W piątek Francuz został ukarany przez UEFA wykluczeniem na trzy mecze, a także 40 tysięczną grzywną. "Trenera Arsenalu Arsena Wengera zawiesiliśmy w wykonywaniu czynności zawodowych na trzy mecze UEFA" - napisał w oficjalnym oświadczeniu komitet dyscyplinarny europejskiej organizacji piłki nożnej.
Szkoleniowiec Kanonierów ma trzy dni na odwołanie się od decyzji komitetu.