Skandal w Premier League. Sędzia skrzywdził beniaminka, który walczy o życie [WIDEO]

W 20. minucie sobotniego meczu na dnie tabeli Premier League obrońca QPR, Clint Hill, skierował piłkę do bramki Boltonu i był pewien, że dał swojej drużynie prowadzenie. Pół metra za linią piłkę wybił bramkarz Adam Bogdan. Sędzia nie uznał gola, a spotkanie zakończyło się zwycięstwem Boltonu, który wskoczył na bezpieczną pozycję w tabeli i zepchnął QPR do strefy spadkowej.

Wobec protestów piłkarzy QPR prowadzący zawody Martin Atkinson zdał się na opinię liniowego, Boba Pollocka. Jednak jedyne, co asystent sędziego potrafił powiedzieć o tej sytuacji, to "nie widziałem".

Nieuznany gol QPR w wyjazdowym meczu z Boltonem:

 

Kwadrans później gospodarze wyszli na prowadzenie po golu Darrena Pratley'a. Tuż po przerwie wyrównał Djibril Cisse, a na cztery minuty przed końcem trzy punkty dał gospodarzom Ivan Klasnić. - Graliśmy na wyjeździe, w takiej sytuacji pierwsza bramka jest kluczowa. Tak poważny błąd wprowadza wielkie zamieszanie - denerwował się menedżer QPR, Mark Hughes. Po 28. kolejce jego drużyna zajmuje 18. miejsce i grozi jej powrót Championship.

Jeszcze w trakcie rozgrywania meczu specjalne oświadczenie wydała FA (angielska federacja piłkarska). "Pragniemy przypomnieć, że chcemy jak najszybszego wprowadzenia technologii bramkowej. Nasza federacja zabiega o nią od wielu lat. Po zakończeniu niezależnych testów technologicznych zamierzamy wznowić nasze próby" - ogłosiła FA.

Tłumaczenia federacji nie zadowoliły menedżera pokrzywdzonego zespołu. - Śmieszną rzeczą jest to, że federacja próbuje zasłaniać arbitrów przed odpowiedzialnością. To żart. Technologia powinna być wprowadzona, ale dopóki jej nie ma sędziowie muszą wykonywać swoją pracę. Nie można ukrywać faktu, że popełniają błędy. Liczymy tylko na równe warunki gry - mówił Hughes.

- Jestem bardzo rozczarowany postawą sędziów. Asystenci zawiedli arbitra głównego. Piłka była wyraźnie za linią. Od tego, żeby ją tam dostrzec jest liniowy - taka jest jego praca - dodał.

Do krytyki Martina Atkinsona i jego współpracowników dołączył kapitan QPR, Joey Barton. "Wszystkie ważne decyzje były błędne. Sędzia mówił 'nie obwiniajcie nas, obwiniajcie federację za brak technologii bramkowej' - to mówi wszystko na ten temat" - napisał na swoim Twitterze.

Co z technologią?

W zeszłym tygodniu IFAB (Międzynarodowa Rada Piłkarska) zatwierdziła pomysł wprowadzenia specjalnej technologii, dzięki której sędziowie będą informowani, gdy piłka przekroczy całym obwodem linię bramkową.

Jeszcze w tym roku zostaną przeprowadzone niezależne testy dwóch systemów: brytyjskiego HawkEye i niemiecko-duńskiego GoalRef.

Ostateczna decyzja zostanie podjęta w lipcu. Według informatorów FA już wtedy może nakazać wprowadzenie technologii na boiska klubów Premier League, mimo że do rozpoczęcia sezonu pozostanie zaledwie sześć tygodniu.

Setny gol Didiera Drogby ?

World Press Photo 2012 - Polak wśród nagrodzonych za zdjęcia sportowe ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.