Sport.pl w mocno nieoficjalnej wersji... Polub nas na Facebooku ?
Wielkie kluby dostają wielkie pieniądze za udostępnianie wielkim sponsorom nazw swoich stadionów, a małe kluby wpadają na osobliwe pomysły. Twerton Park, od 1932 roku stadion piątoligowego Bath City wkrótce otrzyma nową nazwę. Jaką? To zależy od tego, który z fanów wygra loterię i jaką fantazją się wykaże. Władze klubu zdecydowały się więc na spore ryzyko: organizują loterię, której zwycięzca uzyska prawo do zmiany nazwy stadionu Twerton Park. Ale udział w niej nie jest, rzecz jasna, darmowy - żeby przystąpić do konkursu trzeba wykupić kupon za 50 funtów.
Wylosowany szczęśliwiec dostanie absolutnie wolną rękę w wyborze nowej nazwy stadionu. Dlatego organizatorzy zachęcają do udziału także starszych, bardziej tradycyjnie nastawionych fanów i lokalne przedsiębiorstwa.
- Schlebiamy sobie, że jesteśmy kreatywni i innowacyjni - mówi członkini zarządu klubu Manda Rigby - a pomysł z nazwaniem stadionu jest tylko tego najświeższym przykładem. To ogromna wartość, że kibice klubu mogą się przyczynić do zmiany nazwy stadionu. Do udziału w konkursie zachęcamy też lokalnych i krajowych biznesmenów, ale przede wszystkim naszych fanów. - Rigby sama wykupiła kupon na loterię, ale nie chce zdradzić swojego pomysłu na nazwę.
Kapitan drużyny, Jim Rollo, który w barwach Bath rozegrał ponad 450 spotkań mówi, że zawodnicy także biorą udział w konkursie. "Myślę, że to genialny pomysł" - powiedział.
Bath City nie radzi sobie obecnie najlepiej w Blue Square North, ale może pomysłowa nazwa stadionu tchnie nową energię w zawodników? Najsłynniejszym fanem Bath jest brytyjski reżyser Ken Loach (w jego ostatnim filmie "Looking for Eric" brawurowo zagrał Eric Cantona), jednak o tym, kto nazwie Twerton Park zdecyduje ślepy los.
Orgie, bójki i doping - największe skandale w angielskiej piłce
W PNA pustki na trybunach. Organizatorzy rozdają bilety za darmo ?
