Wszystkie bramki Ligi Mistrzów znajdziesz tutaj ?
- To bardzo rzadkie by w Lidze Mistrzów strzelić tyle goli. Bardzo dobrze zaczęliśmy, potem strzeliliśmy drugą bramkę, a potem po prostu kontynuowaliśmy. Teraz sprawa awansu zależy od meczu w Moskwie - powiedział zaraz po spotkaniu trener OM Didier Dechamps.
Cieszył się bardzo, bo Marsylia, która zaczęła rozgrywki od dwóch porażek, a przed tygodniem strzeliła Żylinie tylko jednego gola - pierwszego w tej edycji - ma wciąż szansę na wyjście z grupy. Wystarczy w najbliższej kolejce wygrać w Moskwie ze Spartakiem. Porażka przekreśli szanse Olympique.
W Żylinie Francuzi pokazali formę, której Spartak może się obawiać. Marsylia na strzelenie siedmiu goli potrzebowała nieco ponad 60 minut. W pierwszej połowie Jean-Pierre Gignac strzelił dwa gole, a tuż po przerwie skompletował hat trick. Jeszcze przed przerwą gola zdobył Gabriel Heinze, a kolejnego dołożył Loic Remy, który wypracował pierwszą bramkę Gignacowi. Strzeleckiemu popisowi kolegi postanowił dorównać Lucho Gonzalez. Argentyńczyk strzelił po przerwie dwa gole.
Trener Żyliny Pavel Hapal był po meczu załamany. - Nie miałem ochoty w ogóle tu przychodzić - mówił na konferencji prasowej. - Nie dlatego, że się bałem odpowiadać na pytania, ale dlatego, że bardzo trudno cokolwiek powiedzieć o takim meczu. To wielka porażka. Szkoda naszych kibiców, którzy przyszli dziś na stadion, żeby zobaczyć drużynę, która jednak gra lepiej - zakończył.
Real zremisował z AC Milan ?