Tydzień z życia polskiej piłki - to jednak patologia

Polska piłka to jednak patologia, bo tylko w patologicznych środowiskach legitymizuje się zło. W ostatnim tygodniu mieliśmy do czynienia z trzema wstrząsającymi wydarzeniami. W tzw. normalnych krajach żadne z nich nie jest możliwe, u nas natychmiast znalazły swoich obrońców - pisze Jacek Sarzało, dziennikarz "Gazety Wyborczej" i Sport.pl

We wtorek i w środę zatrzymano trzech piłkarzy ekstraklasy, wszyscy dostali zarzuty korupcyjne. Po wyjściu z aresztu Ireneusz A. z Ruchu Chorzów i Tomasz M. z Odry Wodzisław wybiegli na boiska w pierwszych składach swoich drużyn. Tylko w Śląsku Wrocław zrozumiano, że jedynym wyjściem jest wyrzucenie z klubu bramkarza Jacka B.

W Ruchu i Odrze nikt nie widzi problemu w tym, że mają u siebie podejrzanych (o przestępstwa z czasów, gdy grali w innych zespołach). Z obu płyną stare śpiewki, że dopóki nie udowodni się win, nie można ferować wyroków itd. O poczuciu zwykłej przyzwoitości nigdy tam nie słyszano.

Na miejscu prezesa Odry i jednocześnie członka zarządu PZPN Ireneusza Serwotki poszedłbym jeszcze dalej w niezauważaniu brudu na własnym podwórku. Wystąpiłbym z wnioskiem o uchwalenie oficjalnej prośby do prokuratury we Wrocławiu, by w grafiku zatrzymań uwzględniała kalendarz wszystkich rozgrywek. Bo gdyby funkcjonariusze przyszli po piłkarzy przed meczem?! Gdyby wspomnianego A. zawieziono na przesłuchanie nie w ubiegłym tygodniu, lecz jutro, kiedy Ruch gra w finale Pucharu Polski?! Kogo wówczas wystawiliby do składu trenerzy?! Walka z korupcją walką z korupcją, ale nie dajmy się zwariować. Przecież prokurator powinien chyba wiedzieć, że jest czas rozliczeń, ale też czas rywalizacji. Czy on w ogóle słyszał o takich sprawach jak mecz, prawdziwy sport, walka? Czy wie, że to dla ludzi polskiej piłki pojęcia święte?

Na reakcję PZPN na ubiegłotygodniowe (i każde następne) zatrzymania nie ma co liczyć. Prezes Lato otwarcie mówił ostatnio, że jest przeciw karaniu klubów za korupcję z przeszłości, ale za bezwzględnym wyrzucaniem z futbolu osób winnych ustawianiu meczów... Ktoś nie wiedział do tej pory, co to jest pustosłowie? To już wie.

Na dokładkę związek właśnie postanowił, że od następnego sezonu nie będzie już baraży. A to oznacza, że zwiększy się liczba zespołów, które w końcówkach sezonów będą grały o nic.

To, co stało się w Zabrzu, z jednej strony przekracza granice zdrowego utożsamiania się fana z idolem i relacji kibic - piłkarz, z drugiej zaś jest, niestety, skutkiem fatalnej polityki władz większości klubów. Paranoja polega na tym, że sympatyk, zamiast dopingować, chce rządzić, a prezes, zamiast z tym zjawiskiem walczyć, robi przed nim ze strachu w spodnie. Teraz tylko patrzeć, jak w Górniku herszt kiboli wyznających zasadę "klub to my" przyjdzie do gabinetu i powie: "Prezes to ja".

Winą klubu nie jest to, że dopuścił do tak gorszących wydarzeń. To nawet zrozumiałe, że trener Kasperczak mógł drżeć o własną skórę i kiedy kibole poniżali jego piłkarzy, nie reagował. Ale to skandal, że po wszystkim szkoleniowiec i prezes Górnika bagatelizują bandycką napaść. Nie dość, że jej nie potępiają, to jeszcze otwarcie dają do zrozumienia, że właściwie była potrzebna. Mam zatem rozumieć, że - a to byłaby już prawdziwa hańba - odczytujecie ją, panowie, tak samo jak sprawcy?! Czyli jako potrzebny zespołowi wstrząs, a nie akt terroru?! A więc popieracie kiboli? Czy może wciąż się ich boicie? Jedno i drugie was kompromituje.

I na koniec sprawa Piotra Reissa, który w lutym usłyszał zarzuty korupcyjne. Do części się przyznał, został przez Lecha odsunięty od zespołu, a we wtorek był... gościem Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Państwowa bądź co bądź uczelnia uznała, że ktoś taki będzie niezastąpiony w roli uczestnika konferencji "Ekstraklasa jako produkt piłkarski".

Bardzo się Reiss ucieszył z wizyty na uczelni. Dzieląc się wrażeniami z konferencji, napisał w swoim blogu takie między innymi zdanie: "Na nienawiści buduje się największe spektakle Europy, jak chociażby derby Europy Barcelona - Real, gdzie cała Katalonia, podobnie jak Wielkopolska, jednoczy się w wojnie z" odwiecznym wrogiem "ze stolicy".

Za tydzień hit na dole tabeli Cracovia - Górnik - czytaj tutaj ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.