Reprezentacja. 1:0 dla kibiców, czyli jak Lato i spółka orła wywinęli

Nowy znak, który orła tylko przypominał, miał wznieść polski futbol na szczyt marketingowego sukcesu. Powiódł jednak go do kolejnej wizerunkowej klęski. Butni działacze piłkarskiego związku właśnie ogłosili kapitulację.

A Ty kogo powołałbyś na miejscu Smudy? Dyskutuj na Facebooku - Polska biało-czerwoni ?

 

Jeszcze kilka dni temu szef PZPN Grzegorz Lato nie robił sobie nic z ubranych w szaliki przechodniów, którzy spotykając go na wrocławskim rynku krzyczeli "Gdzie jest orzeł?". Niewzruszony pozostawał również wobec 40-tysięcznego tłumu na meczu Polska - Włochy, który nie tylko pytał chóralnie o narodowe godło na koszulkach piłkarzy, ale i lżył działaczy, kiedy tylko popadło. Z charakterystyczną dla siebie zuchwałością Lato, symbol kadry Kazimierza Górskiego całujący herb po zdobytym golu, radził stanowczo przyzwyczaić się do nowego znaku, nie zdradzając chęci do jakichkolwiek negocjacji. Mimo że prócz związkowych twardogłowych nie było w kraju nikogo, kto akceptowałby PZPN-owskie logo na piersi piłkarzy.

We wtorek szef największego związku sportowego poległ. Poległ bezprecedensowo w swej naznaczonej gafami kadencji. Z pomocą prezydenta, który ustawą chce zadekretować orła na koszulkach wszystkich reprezentantów Polski, po raz pierwszy zwyciężyli kibice, którzy na 200 dni do Euro ledwie garstką przyszli na wtorkowy mecz reprezentacji z Węgrami. To ostatecznie pokazało, że dalsze brnięcie w konflikt z fanami dla związku może zakończyć się kolejną bolesną kompromitacją. Mit o wszechmocnym szefie PZPN padł.

Dotąd nie wiadomo, dlaczego orzeł zniknął z koszulek reprezentacji. Czy chęć zerwania z betonowym wizerunkiem futbolowych działaczy, czy też kolejny geszeft, w dodatku niefortunnie przeprowadzony w przededniu Święta Niepodległości. Działacze nie spodziewali się, że koszulka reprezentacyjna to dla Polaków świętość, za którą gotowi są na wszystko. Na koszulkach Lato i spółka wywinęli orła.

PZPN stracił więcej niż przy poprzednich występkach i aferach, z wybijającym od lat korupcyjnym szambem włącznie. Lato stracił także w swoim hermetycznym środowisku, bo nawet ludzie z jego dotychczasowej świty zaczęli upominać się o orła. Stracił również sponsor techniczny reprezentacji - nawet jeśli nie zawinił w tej sprawie w ogóle, to jego koszulki kibice tak krytykowali.

Jeśli działacze PZPN myślą o udanym wreszcie marketingowym sukcesie, kolejny pomysł mają podany na tacy - niech wydadzą przewodnik po tym, jak ponieść wizerunkową klęskę. Doświadczenie mają jak mało kto, na sprawie orła polegli podręcznikowo.

Smuda wciąż wielu problemów kadry nie rozwiązał. Oto one

Więcej o:
Copyright © Agora SA