Każdy może być trenerem - wygraj ligę ?
- Mamy czas na naukę i szkolenie. Trenerzy są w stałym kontakcie z rodzicami. Jeśli jakiś zawodnik nie przyjdzie na zajęcia albo coś przeskrobie, od razu jest telefon od trenera. O 22.30 musi już być zgaszone światło w pokoju - kontynuuje Lo Bello.
Piłkarz po przyjeździe do Polski przeżył szok. Czego brakuje Polakom by osiągnąć poziom gry kadry francuskiej? - Moim zdaniem to nie jest kwestia talentu, moi koledzy z Polonii mieli i mają za mało treningów, bo nie mogą połączyć szkoły z piłką, tak by trenować po cztery godziny dziennie. Ja miałem zajęcia dwa razy dziennie po dwie godziny, ponadto wszystko jest idealnie połączone z nauką. Dziś w Polonii mam zajęcia siedem-osiem godzin w tygodniu plus zajęcia indywidualne, a nie jak w Nicei czy Clermont - ok. 15-20 godzin tygodniowo. Trenowałem przez 11 miesięcy, a w Polsce ćwiczy się tylko 8 lub 9 miesięcy - porównuje pracę w obu krajach Lo Bello.
W Polsce jak mantrę powtarza się, że w młodych piłkarzy inwestuje się za mało, a rodzice często muszą sami wkładać duże pieniądze w rozwój dzieci. - W Nicei nic. Wszystkie koszty: treningów, wyjazdów, nawet wyżywienia, ponosi klub lub federacja. Wyjazdów na różne turnieje mieliśmy mnóstwo, graliśmy na przykład w Afryce. Tym programem - darmowego szkolenia - we Francji objęte są wszystkie kluby Ligue 1 i większość drugiej ligi.
- Od młodego uczy się nas profesjonalizmu, również tego, jak mamy się odżywiać. Jemy głównie makarony i ryby - konczy piłkarz.
18-letni piłkarz przez 12 lat trenował w uważanych za najlepsze na świecie francuskich szkółkach piłkarskich - w Nicei i Clermont. To w tych centre de formation wychowywał się również nowy reprezentant Polski debiutujący dziś w meczu z Grecją Ludovic Obraniak. Lo Bello ma polskie obywatelstwo, postanowił więc spróbować sił w Polsce. Od kilku tygodni jest zawodnikiem drużyny Młodej Ekstraklasy Polonii. Zadebiutował w poniedziałkowym meczu ze Śląskiem Wrocław wygranym przez "Czarne Koszule" 3:2.
Cały wywiad z Lo Bello - czytaj tutaj ?