Leo Beenhakker: W Polsce nie zawsze możemy mówić o poziomie międzynarodowym

Marek Saganowski z trzecioligowego angielskiego Southampton został powołany na środowy sparing reprezentacji Polski z Grecją. Jest tam od dwóch miesięcy, więc jeszcze nie zapomniał, jak należy grać. Zresztą, czy w polskiej lidze zawsze możemy mówić o międzynarodowym poziomie? Nie? Dziękuję! Sagan to Sagan. Poradzi sobie - mówi trener reprezentacji Leo Beenhakker w wywiadzie dla "Dziennika"

Pierwszy raz powołanie dostał Ludovic Obraniak z Lille. 25-letni skrzydłowy kilka tygodni wcześniej odebrał polski paszport. - Oczekuję od niego przede wszystkim tego, że będzie sobą i że będzie grał swoją piłkę. Nie chcę go niczym krępować, wywierać na niego zbyt dużej presji, chciałbym, aby czuł się swobodnie. Będę go uważnie obserwować podczas treningów. Mam nadzieję, że potwierdzi, iż jest człowiekiem bardzo ambitnym. To normalne, że skoro chłopak przyjeżdża do nas po raz pierwszy, to chcę go lepiej poznać. Muszę z nim usiąść, porozmawiać. Wytłumaczyć mu pewne podstawowe rzeczy, wyjaśnić swoją koncepcję futbolu. Oczywiście do takiej rozmowy będę więc potrzebował tłumacza. Nie znaczy to jednak, że przez trzy dni tłumacz nie będzie Obraniak odstępował na krok. Spokojnie, ja też znam trochę francuski. Nie mówię płynnie, ale na potrzeby treningu czy rozmowy w szatni sobie poradzę - powiedział Beenhakker.

Artur Boruc zagra o Ligę Mistrzów z Fabiańskim czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA