Saganowski: Jestem do wzięcia, ale nie za darmo

- Pewne jest jedno: w Southampton już grać nie będę. Na początku lipca ustalę warunki, na których będę mógł odejść - mówi Sport.pl 31-letni napastnik reprezentacji Polski.

Czy Celtic pozbędzie się Boruca? 

Southampton spadło do trzeciej ligi angielskiej i ma gigantyczne kłopoty finansowe. Polak ma jeszcze roczny kontrakt, ale klubu nie stać, by go wypełnić. - 2 lipca będę w Southampton - mówi piłkarz. - Pewne jest, że odchodzę, ale nie za darmo. Kwota, jaką trzeba za mnie zapłacić, nie jest przerażająca - 100-200 tys. euro. Chcę się tego wszystkiego dowiedzieć, żeby móc negocjować z innymi zespołami. Oferty mam.

Saganowski twierdzi, że wybierze "najlepszą dla mnie i rodziny". Oznacza to, że najchętniej zostałby w Anglii. Ale w ostatnich dniach pojawiła się "fajna" propozycja. - Gdyby wypaliła, sam byłbym zaskoczony - mówi z uśmiechem. Szczegółów nie chce zdradzić. - To najwyższa klasa rozgrywek w bardzo atrakcyjnym piłkarsko kraju. Więcej powiem dopiero w lipcu.

Kadrowicz Leo Beenhakkera ma również propozycję z Legii. - Konkretów nie znam, ale powrotu do kraju również nie wykluczam - kończy Saganowski.

Piłkarze Polonii mają oferty z Anglii ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.