Boruc nietykalny?

Kolejny koszmarny błąd Artura Boruca nie grozi mu zesłaniem na ławkę. Trener nie ma go kim zastąpić. Ale w styczniu planuje sprowadzić dobrego bramkarza, by Polak czuł oddech na plecach

Szkocka prasa o winie i błędzie Boruca  ?

To nie pech, to zły bramkarz - skomentował "The Herald" porażkę Celticu Glasgow 0:2 z Hibernian. W 55. minucie John Rankin uderzył na bramkę Boruca ze środka boiska. Polak nie spodziewał się strzału, tor lotu piłki nie był standardowy, ale wystarczyło zatrzymać ją nogą. Bramkarz Celticu przepuścił piłkę pod pachą. - Chciałem rozegrać piłkę, ale wszyscy partnerzy byli schowani, więc uderzyłem. Nie mogłem uwierzyć, że wpadła do bramki - mówił szczęśliwy strzelec, który stał się bohaterem kolejki.

"Nadzwyczajna pewność siebie Boruca została po raz kolejny bezlitośnie obnażona. Przepuścił strzał z 40 metrów, potem popełnił błąd przy bramce Colina Nisha. Trener Gordon Strachan może bagatelizować wpływ pozasportowych wybryków Boruca na jego grę. Nie może jednak powiedzieć, że jego błędy nie mają wpływu na wyniki. To nie pech, ale zły bramkarz jest winny porażki" - skomentował "Herald", przypominając błędy Polaka z tego sezonu (dwa w derbach Glasgow z Rangersami i reprezentacji Polski ze Słowacją).

W obronę wzięli Boruca koledzy z drużyny. - Artur milczał po meczu. Nic nie musiał mówić. Takie pomyłki zdarzają się wszystkim. W dodatku nie cała wina leży po stronie Boruca. Nie powinniśmy byli pozwolić Rankinowi na strzał z tej odległości - stwierdził obrońca "The Bhoys" Gary Caldwell. Wie, co mówi, niedawno podarował Aalborgowi samobójczą bramkę w Lidze Mistrzów, przez którą Celtic nie zagra nawet w Pucharze UEFA. Dodał, że "Artur jest wspaniałym bramkarzem i piłkarze są dumni, że gra w Celticu".

Czy to się nie zmieni? Jesień Boruc miał fatalną. Nie tylko na boisku. Leo Beenhakker zawiesił go w kadrze na dwa mecze za picie alkoholu na zgrupowaniu kadry, a Strachan nałożył grzywnę 50 tys. funtów z picie na zgrupowaniu klubu. Szkocka federacja znów ukarała go za prowokowanie kibiców rywala, a brukowce donosiły o niesportowym prowadzeniu się podczas pobytu w Polsce.

- Borucowi nie grozi zesłanie na ławkę. Jego status w klubie jest niepodważalny - mówi dziennikarz "Daily Express" Gary Keown. - Po pierwsze dlatego, że Strachan to były zawodnik i wie, jak to jest. Rozumie, że Boruc przechodzi w życiu trudny okres, ale wierzy, że z niego wyjdzie. To on wynalazł Boruca, tłukąc się po fatalnych polskich drogach, co za każdym razem podkreśla. Poza tym wierzy w lojalność między trenerem i piłkarzem. Uważa, że Polak oddał wielkie zasługi klubowi i jemu osobiście, więc należy przeczekać jego życiowy zakręt.

Strachan bronił Boruca po publikacjach zdjęć w tabloidach, na których widać było, że jego bramkarz pali i popija piwo. - Jeśli piwo wypite w wolnym czasie go relaksuje, jeśli lepiej się po nim czuje, to ja nie tylko nie mam nic przeciwko, ale się cieszę - bagatelizował trener mistrza Szkocji.

Strachan, nawet gdyby chciał zmian, nie ma kim zastąpić Polaka. W Celticu jest jeszcze dwóch bramkarzy - 27-letni Szkot Mark Brown i 20-letni Amerykanin Scott Fox, który od przyjścia latem z nie rozegrał meczu. - Brown rozegrał, ale nie dał cienia nadziei, że mógłby być następcą Boruca. Nie jest nawet w połowie tak dobry. Dlatego Celtic od dwóch lat szuka dobrego bramkarza. Nie po to, żeby zastąpił Boruca, ale by wywierał na niego presję. Na razie Artur wcale jej nie czuje. Strachan jest zdeterminowany, żeby sprowadzić kogoś takiego w styczniu - mówi Keown.

Miał być nim Grzegorz Szamotulski, ale przed rokiem nie dogadał się z władzami Celticu co do pensji. Teraz spekuluje się o Łukaszu Załusce, który zbiera świetne recenzje w Dundee United, ale musiałby się zgodzić na status zmiennika Boruca. - Strachan już nam kiedyś powiedział, że jeśli kiedykolwiek będzie kupował nowego bramkarza, na pewno będzie to Polak. Uważa Boruca za najlepszy transfer w swej karierze. Sam nie wiem, ile jeszcze okropnych błędów musiałby popełnić Artur, by stać się w klubie persona non grata. Na razie wciąż jest tu nietykalny - mówi Keown.

Piłka nożna: Cashback 55 PLN od BetClick.com - poleca Mateusz Borek ? - reklama

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.