Puchar Polski. Sędzia musiał przerwać spotkanie Lecha z Legią

Szymon Marciniak musiał dwukrotnie przerywać finał Pucharu Polski, bo kibice Lecha Poznań odpalali race, które ograniczały widoczność i przeszkadzały w grze bramkarzowi Legii Warszawa.

W 73. minucie (przy stanie 1:0 dla Legii Warszawa) kibice zaczęli odpalać race i część z nich wrzucać na murawę Stadionu Narodowego. Wściekły arbiter natychmiast przerwał spotkanie i zdradził reporterowi Polsatu, że wznowi ją dopiero, gdy zgaśnie ostatnia raca.

Po ponad ośmiu minutach Szymon Marciniak pozwolił na kontynuowanie gry. Chwilę później mecz został ponownie przerwany. W polu karnym Legii znalazły się kolejne race. Co więcej, w 97. minucie bramkarz Legii Arkadiusz Malarz został trafiony jedną z nich w nogę. Od tego momentu już do końca oglądaliśmy mocno szarpane widowisko.

Tak mają wyglądać koszulki Bayernu, Barcelony, Realu Madryt i innych zespołów na najbliższy sezon [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.