Zagłębie - Zawisza. Reanimacja Pucharu Polski

Ponad 30 tys. widzów ma w piątek obejrzeć pierwszy finał Pucharu Polski na Stadionie Narodowym, gdzie Zagłębie Lubin zmierzy się z Zawiszą Bydgoszcz. Kiboli nie będzie, bo się obrazili. Czy uda się odbudować prestiż rozgrywek? Relacja Na Żywo na Sport.pl od 18:30.

Przez lata Puchar Polski był lekceważony. Finał wypychano do Kielc, Bełchatowa, Bydgoszczy. Zdarzało się, że w jego trakcie dochodziło do zadym kiboli. W ubiegłym roku PZPN przegapił nawet moment, w którym powinien zarezerwować Stadion Narodowy na decydujące spotkanie, więc zdecydowano, że rozegrany zostanie... dwumecz finałowy.

Od tego roku ma być inaczej. PZPN zdecydował, że w najbliższych latach finał będzie odbywał się 2 maja na Stadionie Narodowym. Związek ustalił też atrakcyjne ceny biletów, stałe w następnych latach - 20 i 15 zł. Młodzież do lat 18 płaci połowę.

- Tegoroczny mecz będzie zorganizowany jak finał Ligi Mistrzów. Dwa, trzy lata temu trudno było znaleźć chętnych na przyjęcie finału. Spotkanie postrzegano jako potencjalne niebezpieczeństwo dla miasta. Jestem przekonany, że w tym roku odwrócimy ten trend - mówi Zbigniew Boniek, prezes PZPN.

Na Narodowym mają dziś być tłumy, mimo - a może właśnie z tego powodu - że spotkanie zbojkotują kibole obu drużyn. Ci z Zawiszy nie chodzą na mecze, bo protestują przeciw właścicielowi Radosławowi Osuchowi. Zaprzyjaźnieni z nimi ultrasi Zagłębia też odmówili przyjazdu. Wiedząc to, PZPN podjął bezprecedensową decyzję, że wszyscy kibice, którzy przyjdą na stadion - fani obu drużyn i neutralni - nie zostaną podzieleni na sektory i usiądą obok siebie tak jak na meczach reprezentacji Polski.

Paradoksalnie, choć w finale zabraknie najpopularniejszych drużyn, mecz może mieć świetną widownię i po raz pierwszy od lat - spokojną, rodzinną atmosferę na trybunach. W promocję finału zaangażowali się byli piłkarze, m.in. Tomasz Hajto, który na Twitterze zachęcał kibiców do przyjścia. Sam trzykrotnie brał udział w finale Pucharu Niemiec. - To wspaniałe uczucie, gdy w Berlinie przychodzi 80 tys. kibiców, w tym 40 tys. naszych, którzy przekrzykują się z pozostałymi. Zróbmy to samo w Polsce - apelował.

Większość wejściówek rozeszła się w wolnej sprzedaży. Organizatorzy informują, że do wczoraj przez stronę Kupbilet.pl sprzedano ponad 20 tys. biletów, i szacują, że wraz z wpuszczonymi za darmo uczniami podstawówek (przy okazji zostanie rozegrany finał dziecięcego Pucharu Tymbarku) oraz fundowanymi wejściówkami na 55-tysięcznym Narodowym zjawi się ok. 33 tys. widzów. - Około jednej trzeciej to kibice z województwa kujawsko-pomorskiego. Jak widać, bojkot znalazł się w cieniu finału - mówi rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski.

Więcej szans na wygraną daje się Zawiszy, który walczy o pierwszy duży sukces. Klub nie osiągnął niczego znaczącego nawet w latach 70., gdy w Bydgoszczy grał Zbigniew Boniek. Najlepsze osiągnięcia klubu - czwarte miejsce w ekstraklasie i półfinał PP - pochodzą sprzed ćwierćwiecza. Zagłębie to były mistrz Polski, ale PP piłkarze nie zdobyli nigdy - w 2005 i 2006 r. przegrywali w finale.

Zawisza zajmuje siódme miejsce w lidze, a Zagłębie 15. i broni się przed spadkiem, ale ostatni mecz obu drużyn wywołał rzadko spotykane w ekstraklasie emocje, gdy w marcu Zagłębie wygrało 3:1 w Lubinie. Na trenerskich ławkach zmierzą się starzy znajomi - Orest Lenczyk (Zagłębie), który jako trener 35 lat temu pozwolił zadebiutować w lidze piłkarzowi Ryszardowi Tarasiewiczowi (Zawisza). Z kolei gdy Tarasiewicz trener w 2010 r. został zwolniony ze Śląska, jego miejsce zajął Lenczyk i najpierw doprowadził drużynę do wicemistrzostwa, a potem do mistrzostwa.

Różni ich podejście. Lenczyk często decyduje się na ostrożną grę, a Tarasiewicz stawia na ryzyko. Zwycięska drużyna zagra w II rundzie eliminacji Ligi Europejskiej (razem z drugą i trzecią drużyną ekstraklasy), ale niekoniecznie z dzisiejszymi szkoleniowcami na ławkach. Szefowie Zagłębia nie są pewni, czy warto przedłużać umowę z Lenczykiem. Tarasiewicz wciąż nie związał się z Zawiszą nowym kontraktem, obecny kończy się po sezonie. f

Transmisja o 18.30 w Orange Sport

Korzystasz z Gmaila? Zobacz, co dla Ciebie przygotowaliśmy

Kto zdobędzie Puchar Polski?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.