Awans Górnika do ekstraklasy jest pewny na 99 procent. Trudno spodziewać się, że zabrzanie przegrają trzy ostatnie mecze sezonu, a słaba na finiszu rozgrywek Sandecja Nowy Sącz odniesie komplet zwycięstw. Możliwe nawet, że sprawa awansu rozstrzygnie się jeszcze przed zakończeniem meczu w Zabrzu. Tak by się stało, gdyby rozpoczynająca swoje spotkanie godzinę wcześniej Sandecja przegrała u siebie z płocką Wisłą.
Co zadecydowało o tak skutecznym finiszu Górnika. Znaleźliśmy pięć powodów:
1. Bardzo słaba gra rywali. W rundzie wiosennej Pogoń Szczecin i ŁKS Łódź, a na samym finiszu także Sandecja, kompletnie zawodzą. Szczecinianie w tabeli rundy wiosennej są na trzecim miejscu od końca, a łodzianie mają od nich tylko cztery punkty więcej. Sandecja w dwóch ostatnich meczach straciła aż dziewięć goli.
2. Trzech graczy pociągnęło zespół. Duet napastników Tomasz Zahorski-Adrian Świątek strzelił wiosną już 13 goli, a Adam Banaś to jeden z liderów defensywy. Pojawienie się tej trójki na boisku w rundzie wiosennej miało decydujący wpływ na metamorfozę zabrzan.
3. Lepiej z pieniędzmi. Po wielu miesiącach nerwówki w Zabrzu wreszcie płacą. Piłkarze otrzymują swoje wynagrodzenie, mają obiecaną spłatę wszystkich zaległości. To musiało się odbić na lepszej atmosferze i grze.
4. Trener ma podejście. Adam Nawałka ma inne niż jego poprzednicy podejście do piłkarzy. Henryk Kasperczak wyrzucił ze składu czterech obcokrajowców, a potem nie miał nic przeciw "motywacyjnej" wizycie kiboli na treningu. Ryszard Komornicki wdał się w konflikt z kilkoma zawodnikami. Nawałka zachowuje się zupełnie inaczej. Mówi niewiele, nie nagłaśnia konfliktów, na każdym kroku demonstruje solidarność z zawodnikami.
5. Publiczność pomaga. Kibice na każdym meczu wypełniali stadion niemal do ostatniego miejsca. Również na środowy mecz z Wartą wszystkie bilety poszłu w przedsprzedaży.
Górnik w siedmiu ostatnich meczach zaliczył sześć zwycięstw i jeden remis. Teraz też jest zdecydowanym faworytem. Z powodu urazów nie zagrają najpewniej Grzegorz Bonin i Robert Szczot, pod znakiem zapytania stoi występ Konrada Cebuli. Początek meczu o godzinie 18. Spotkanie pokażą TVP Sport i TVP Katowice.
Adam Banaś, obrońca Górnika
Po meczu w Nowym Sączu nastroje w drużynie nie były najlepsze. Dużą rolę odegrał wtedy trener, który pomógł nam przejść ten trudny okres. Potem nastąpiła spokojnie przepracowana przerwa w lidze spowodowana żałobą. Od tamtego czasu gramy dobrą piłkę i przybliżamy się do awansu. W meczu z Wartą będziemy chcieli postawić kropkę nad "i"