Liga Europejska. Jose Mari Bakero: Nie było zagrożenia ze strony Bragi

- Skoro to pierwsze zwycięstwo polskiego zespołu na wiosnę w pucharach od 20 lat, to mogę tylko powiedzieć: Co za dzień! Co za wiosna! - powiedział po meczu z Bragą (1:0) w 1/16 finału Ligi Europejskiej uradowany trener Lecha Jose Mari Bakero.

Serwis Lecha Poznań na Sport.pl ?

- Pozostaje jeszcze 90 minut tej rywalizacji. Ważne było dla nas, by nie stracić bramki. Pierwsze 15 minut pierwszej części spotkania było trudne, także ze względu na boisko, śnieg i zimno. Potem grało nam się już lepiej i, szczerze mówiąc, nie widziałem większego zagrożenia ze strony Bragi - ocenił mecz Bakero.

- Pełen szacunek dla trenera Domingosa za jego ocenę stopnia posiadania piłki, ale dla mnie ten aspekt nie jest istotny. To, kto częściej był przy piłce jest mniej ważne od tego, że mieliśmy swoje sytuacje i je wykorzystaliśmy. Zejście Bartosza Ślusarskiego było podyktowane taktyką, a nie moim niezadowoleniem z jego gry. Chciałem zmienić środek pola, wzmocnić tę formację, gdyż Sporting Braga utrzymywał się za łatwo przy piłce - wyjaśnił.

Na koniec dodał. - Skoro to pierwsze zwycięstwo polskiego zespołu na wiosnę w pucharach od 20 lat, to mogę tylko powiedzieć: co za dzień! Co za wiosna!

Lech - Braga. Rudnevs (1:0)

Czytaj relację z meczu Lech - Braga ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.