Wszystkie gole Ligi Europejskiej - obejrzysz na Sport.pl ?
Po remisie 3:3 z Juventusem nikt w grupie A nie potraktuje mistrzów Polski z przymrużeniem oka, a na pewno nie mógł tego zrobić Huub Stevens, holenderski perfekcjonista. Trener Salzburga nie popełnił błędu turyńczyków, który wyszli na Lecha beztrosko. Austriacy grali niezwykle uważnie.
Wszystko odmienił rzut rożny dla Lecha z 47. min. Semir Stilić zagrał do Manuela Arboledy, a ten strzelił głową pod poprzeczkę. Bramkarz Salzburga i obrońcy nawet nie zareagowali. To było zagranie godne otwarcia stadionu
Holenderski trener Huub Stevens nie będzie miło wspominał wypraw do Wielkopolski. Kiedyś, prowadząc Herthę Berlin przegrał tu z Groclinem Grodzisk 0:1 i odpadł z Pucharu UEFA. Wczoraj, j ako trener Red Bulla Salzburg, doznał kolejnej porażki - 0:2 z Lechem Poznań w Lidze Europejskiej.
Kolumbijczyk na miejscu był w 47. minucie, kiedy Semir Stilić wykonywał rzut rożny, a potężnie zbudowany obrońca Lecha wygrał walkę z Ugandyjczykiem Ibrahimem Segayią, też nie ułomkiem, i piękną główką pokonał bramkarza Salzburga. Stadion Miejski w Poznaniu zatrząsł się od triumfalne go okrzyku 42 tysięcy kibiców. Jeśli Huub Stevens i jego piłkarze mieli jakiś plan na drugą połowę, to momentalnie on się załamał.
Po koncertowym otwarciu nowego stadionu przez Stinga przyszła kolej na piłkarzy. Poznań od kilku dni żył tym meczem, ludzie stali po dziesięć godzin w kolejkach po bilety, pół miasta ubrało się w niebieskie koszulki i gdyby lechici nie odpłacili się skuteczną grą, premiera byłaby nieudana.
Tuż po przerwie kibice wreszcie otrzymali to, po co przyszli. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Stilicia Manuel Arboleda uderzył głową piłkę tak precyzyjnie i mocno, że wpadła w samo okienko. Stadion eksplodował, a Salzburg przestał grać.
Ten mecz przejdzie do historii Lecha. Poznaniacy przy ogłuszającym dopingu ponad 40 tys. kibiców na pierwszej oddanej do użytku arenie Euro 2012 pokonali Red Bull Salzburg 2:0. Lech wysłał w Europę również inny ważny sygnał - stadion przy ulicy Bułgarskiej może stać się na Starym Kontynencie obiektem tak rozpoznawalnym , jak Besiktasu Stambił, rekordzisty pod względem emitowanych w powietrze decybeli.
Zanim piłkarze kopnęli piłkę kibice zobaczyli wspaniały spektakl wizualny. Kartoniada z napisem "Miejsce wyryte w naszych sercach" zrobiła na wszystkich niesamowite wrażenie. Mniej spektakularna była pierwsza faza meczu. Kolejorz był schowany za podwójną gardą, a Red Bull wyglądał na lepiej zorganizowany zespół, ale nie przekładało się to na sytuacje bramkowe.
Wszystko o zwycięstwie Lecha nad Salzburgiem - znajdziesz na Sport.pl ?