Liverpool - Borussia. "Tak nie porywali nawet Beatlesi". Szpakowski: Kwintesencja futbolu

Można oficjalnie zamykać futbol! Nic lepszego się już w piłce nie zdarzy. Śmiało można umierać - takich komentarzy nie brakuje po niesamowitym meczu rewanżowym w ćwierćfinale Ligi Europa. Liverpool pokonał 4:3 Borussię Dortmund i wywalczył awans do półfinału.

Remis 1:1 przed tygodniem w Niemczech sprawił, że faworytem rewanżu wydawał się zespół angielski, ale to rywale, z Łukaszem Piszczkiem w składzie, odnotowali wymarzony początek. Po trafieniach Ormianina Henricha Mchitarjana i Gabończyka Pierre-Emericka Aubameyanga goście już w dziewiątej minucie prowadzili 2:0. Nadzieje w serca fanów "The Reds" wlał trzy minuty po przerwie Belg Divock Origi, ale po kolejnych dziewięciu Marco Reus ostudził zapędy miejscowych. Jak się jednak okazało, nie na długo.

W 66. minucie Brazylijczyk Philippe Coutinho zdobył kontaktowego gola, a w 78. Francuz Mamadou Sakho wyrównał na 3:3. Gospodarze niesieni wspaniałym dopingiem grali do końca w iście... niemieckim stylu. Bramkę na wagę zwycięstwa i awansu tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego strzelił Chorwat Dejan Lovren. 4:3.

Zdaniem piłkarskich ekspertów to był nie tylko najlepszy mecz tego sezonu, ale i jeden z najlepszych w historii. Tak tweetowali Przemysław Zych, Tomasz Zieliński i Jarosław Bińczyk, dziennikarze Sport.pl:

Tomasz Smokowski, komentator nc+, stwierdził, że w piłce nożnej już nic lepszego się nie zdarzy.

Dariusz Szpakowski, komentator TVP, tak tweetował o meczu Liverpool - Borussai.

Meczem ekscytował się Jakub Rzeźniczak, piłkarz Legii Warszawa.

Tomasz Zimoch z Polskiego Radia stwierdził, że nawet Beatlesi tak nie porywali, jak w czwartek piłkarze Liverpoolu, a Michał Pol z "Przeglądu Sportowego" taki Liverpool chce oglądać w Lidze Mistrzów.

Jak wytłumaczyć sukces Atletico Madryt?

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA