Twoi znajomi już nas lubią. Sprawdź którzy na Facebook.com/Sportpl ?
Legia Warszawa nie bez trudu awansowała do kolejnej rundy Ligi Europy i powalczy już w niej o awans do fazy grupowej (istnieje od sezonu 2004-2005 - przyp.red.), w której legioniści jeszcze nigdy nie grali. Na konferencji prasowej po spotkaniu trener Gaziantepsporu Tolunay Kafkas atakował nie tylko piłkarzy gospodarzy, ale także dziennikarzy, którzy z uśmieszkiem słuchali jego monologu. Kafkas po kilku minutach wyszedł z sali nie odpowiadając na żadne z pytań.
W polskiej prasie nie brakuje pochwał dla zespołu Macieja Skorży i ganienia trenera rywali za zachowanie po meczu. Swój głos na blogu zabrał też bliski "legijnych" realiów redaktor Sport.pl Bohdan Pękacki, który natychmiast zdementował też, jakoby to on śmiał się na konferencji.
- Lista zarzutów do Legii powinna być po tym meczu długa, ale ci, którzy zarzucają jej brak pomysłu, nie widzą, że Legia miała dwa atuty w dwumeczu z Turkami: charakter i pomysł właśnie. Gdy w składzie - szerokim! - nie ma ani jednego rozgrywającego, skrzydłowi umieją, akurat tyle, żeby nie wyrzucić ich z klubu, a przeciwnik ma po prostu lepszych piłkarzy - trzeba grać konsekwentnie w obronie i wykorzystać te nieliczne szanse, które trafią się w ataku. I biegać, biegać, biegać. Co Legia Skorży dokładnie wykonała - pisze nablogu Bohdan Pękacki .
- Widziałem wczoraj Wawrzyniaka na poziomie reprezentacyjnym, Skabę który wzniósł się na nieosiągalne dla niego wcześniej wyżyny, Manu walczącego o każdą, nawet najbardziej beznadziejną piłkę, wślizgi Borysiuka, które najpierw czysto trafiały w piłkę, a dopiero potem wycinały trawę razem z rywalem, Rzeźniczaka, dla którego dopiero trzecią opcją w obronie było wykopywanie na oślep, zaskakująco bezbłędnego Komorowskiego, Ljuboję w pojedynkę angażującego całą obronę rywali i niepozwalającego jej włączać się w akcje ofensywne - co naprawdę zrobiło różnicę - dodaje.
Dziennikarz Sport.pl i Gazety Wyborczej Przemysław Iwańczyk na swoim blogu gratuluje sukcesu Legii, jednak "po przyprawiającym o futbolowe torsje meczu" określa go słowem "pornografia".
- Kibiców cieszy awans, ale pozbawiona radości gra Legii, której piłkarze wciśnięci zostali w ramy siermiężnej, defensywnej taktyki trenera Skorży spodobać nie mogła się absolutnie nikomu. Nie pomylił się więc szkoleniowiec tureckiej drużyny Tolunay Kafkas, który stwierdził po meczu, że nie przegrał z drużyną piłkarską, a z antyfutbolem. Mógł jednak dodać, że jego zespół długimi chwilami do tego antyfutbolu skutecznie się dostosowywał - pisze Przemysław Iwańczyk. Czytaj więcej ?
Swój protest przeciwko wpisowi Iwańczyka na swoim blogu wystosował też dziennikarz GW i Sport.pl Kuba Dybalski. - Przemek Iwańczyk przyrównał na blogu, grę Legii w rewanżu z Gaziantepsporem do futbolowego inwalidztwa i dodał, że "siermiężna, defensywna taktyka trenera Skorży spodobać nie mogła się absolutnie nikomu?". Nie zgadzam się - pisze na blogu "Głód piłki".
- W Turcji mieli nie stracić gola. Nie stracili, strzelili - wyrobili 200 procent normy. W rewanżu znów zagrali bezbramkowo - to już trzysta. Teraz w fazie play-off będą śrubować wynik.Czytaj więcej ?
Trener Turków wściekły na dziennikarzy: " Z czego się śmiejecie?" Ostra odpowiedź Skorży
Czytaj blog Przemysława Iwańczyka ?
Czytaj blog Bohdana Pękackiego ?
Czytaj blog Jakuba Dybalskiego ?