Legia Warszawa nie bez trudu awansowała do kolejnej rundy
Ligi Europy i powalczy już w niej o awans do fazy grupowej (istnieje od sezonu 2004-2005 - przyp.red.), w której legioniści jeszcze nigdy nie grali. Na konferencji prasowej po spotkaniu trener Gaziantepsporu Tolunay Kafkas atakował nie tylko piłkarzy gospodarzy, ale także dziennikarzy, którzy z uśmieszkiem słuchali jego monologu. Kafkas po kilku minutach wyszedł z sali nie odpowiadając na żadne z pytań.
W
polskiej prasie nie brakuje pochwał dla zespołu Macieja Skorży i ganienia trenera rywali za zachowanie po meczu. Swój głos na
blogu zabrał też bliski "legijnych" realiów redaktor Sport.pl Bohdan Pękacki, który natychmiast zdementował też, jakoby to on śmiał się na konferencji.
- Lista zarzutów do
Legii powinna być po tym meczu długa, ale ci, którzy zarzucają jej brak pomysłu, nie widzą, że Legia miała dwa atuty w dwumeczu z Turkami: charakter i pomysł właśnie. Gdy w składzie - szerokim! - nie ma ani jednego rozgrywającego, skrzydłowi umieją, akurat tyle, żeby nie wyrzucić ich z klubu, a przeciwnik ma po prostu lepszych piłkarzy - trzeba grać konsekwentnie w obronie i wykorzystać te nieliczne szanse, które trafią się w ataku. I biegać, biegać, biegać. Co Legia Skorży dokładnie wykonała - pisze na
blogu Bohdan Pękacki .
- Widziałem wczoraj Wawrzyniaka na poziomie reprezentacyjnym, Skabę który wzniósł się na nieosiągalne dla niego wcześniej wyżyny, Manu walczącego o każdą, nawet najbardziej beznadziejną piłkę, wślizgi Borysiuka, które najpierw czysto trafiały w piłkę, a dopiero potem wycinały trawę razem z rywalem, Rzeźniczaka, dla którego dopiero trzecią opcją w obronie było wykopywanie na oślep, zaskakująco bezbłędnego Komorowskiego, Ljuboję w pojedynkę angażującego całą obronę rywali i niepozwalającego jej włączać się w akcje ofensywne - co naprawdę zrobiło różnicę - dodaje.
Przemysław Iwańczyk: Pornografia Legii
Dziennikarz Sport.pl i Gazety Wyborczej
Przemysław Iwańczyk na swoim blogu gratuluje sukcesu Legii, jednak "po przyprawiającym o futbolowe torsje meczu" określa go słowem "pornografia".
- Kibiców cieszy awans, ale pozbawiona radości gra Legii, której piłkarze wciśnięci zostali w ramy siermiężnej, defensywnej taktyki trenera Skorży spodobać nie mogła się absolutnie nikomu. Nie pomylił się więc szkoleniowiec tureckiej drużyny Tolunay Kafkas, który stwierdził po meczu, że nie przegrał z drużyną piłkarską, a z antyfutbolem. Mógł jednak dodać, że jego zespół długimi chwilami do tego antyfutbolu skutecznie się dostosowywał - pisze Przemysław Iwańczyk.
Czytaj więcej ?
Kuba Dybalski: Stachanowcy z Łazienkowskiej
Swój protest przeciwko wpisowi Iwańczyka na swoim blogu wystosował też dziennikarz GW i Sport.pl Kuba Dybalski. - Przemek Iwańczyk przyrównał na blogu,
grę Legii w rewanżu z Gaziantepsporem do futbolowego inwalidztwa i dodał, że "siermiężna, defensywna taktyka trenera Skorży spodobać nie mogła się absolutnie nikomu?". Nie zgadzam się - pisze na
blogu "Głód piłki".
- W Turcji mieli nie stracić gola. Nie stracili, strzelili - wyrobili 200 procent normy. W rewanżu znów zagrali bezbramkowo - to już trzysta. Teraz w fazie play-off będą śrubować wynik.
Czytaj więcej ?