Śląsk spośród wszystkich polskich zespołów grających w tej fazie pucharów wylosował rywala najsłabszego, bo Lokomotiw jest znacznie gorszy od Liteksu Łowecz, z którym w eliminacjach
Ligi Mistrzów mierzyła się Wisła Kraków, czy od tureckiego Gaziantepsporu, który przeszła
Legia Warszawa w Lidze Europejskiej. Wrocławianie nie potrafili tego wykorzystać ani u siebie, gdzie dominowali, ale zremisowali tylko 0:0, ani wczoraj w Bułgarii.
Trener Orest Lenczyk przed meczem w Sofii obiecał, że jego drużyna rozpocznie ofensywnie i pod taką grę zestawił wyjściowy skład. Na boisku zabrakło skrzydłowego Piotra Ćwielonga, którego zastąpił bohater rewanżu z Dundee United Sebastian Dudek. Tym samym doświadczony szkoleniowiec wrocławian postawił na zagęszczenie środka boiska i wystawił najbardziej kreatywnych zawodników. Szkoleniowiec Śląska najpewniej przewidział więc, że w rewanżu w Bułgarii obraz
gry podobny będzie do tego z pierwszego spotkania. W Sofii napór Śląska był słabszy, a przez całe spotkanie i dogrywkę wrocławianie swojej niemocy przełamać nie potrafili. Czasami sami strzelali niecelnie, a czasami, jak w przypadku uderzenia Mateusza Cetnarskiego, piłkę z bramki wybijali rywale. W karnych lepszy był Śląsk. Dwa razy strzały rywali obronił bowiem Kelemen.
Lokomotiw Sofia -
Śląsk Wrocław 0:0. Pierwszy mecz: 0:0. Karne 3:4
Z kim o fazę grupową?
W piątek w Nyonie losowanie IV, decydującej rundy eliminacji (transmisja o 13.30 w Eurosporcie). Legia i Śląsk nie będą rozstawione i mogą trafić m.in. na Sevillę, Romę, Celtic, Besiktas i Birmingham. Mecze IV rundy 18 i 25 sierpnia.