Liga Mistrzów. Brytyjskie media po porażce Tottenhamu: "Ade bye bye", "Adeos!"

Emmanuel Adebayor okazał się katem "Kogutów". Piłkarz z Togo wbił londyńczykom dwa gole i praktycznie przesądził sprawę awansu do półfinału. Zadania gościom nie ułatwił Peter Crouch, który po dwóch kartkach z boiska został wyrzucony już w 15. minucie. "Po tej kartce marzenia Tottenhamu były w strzępach" - pisze "The Sun". "Adeos!" - dodaje "The Mirror".

Real wykorzystał w stu procentach atut własnego boiska. Po wysokiej wygranej 4:0, już praktycznie przesądzone jest, że "Królewscy" zagrają w półfinale. Rewanż na White Hart Lane wydaje się być tylko formalnością. Bohaterem spotkania został były gracz Arsenalu - Emmanuel Adebayor. Rosły snajper wpisał się na listę strzelców dwukrotnie, ale przy odrobinie szczęścia mógł zakończyć mecz z jeszcze lepszym dorobkiem.

Adebayor - jak przystało na napastnika - trafiał do siatki. Co innego robił napastnik gości - Peter Crouch. Angielski wieżowiec za faule na Ramosie i Marcelo wyleciał z boiska już po kwadransie. Prasa nie pozostawiła na nim suche nitki. Ale chwaliła również Real i Mourinho.

The Sun: "Tata złe nogi"

To co zrobił Crouch nie mieści się w głowie. Po tej kartce marzenia Tottenhamu były już w strzępach - pisze gazeta, która tytułem nawiązuje do tego, iż Crouch został niedawno ojcem.

Realowi gratulujemy awansu! Inter się skompromitował ale może odrobić nawet taka stratę! "Daily Mail": "Ade bye bye!"

Adebayor i czerwona kartka Croucha skruszyły europejski sen Tottenhamu. To nie był ostrożny Mourinho, którego znamy ze Stamfors Bridge. Szczelna obrona i "parkowanie autobusu" przed własną bramką nie wchodziło w grę. To był ofensywny popis Marcelo.

"The Mirror": "Adeos!"

"Zbyt wysokie progi dla Kogutów. W drugim meczu Real będzie musiał postawić tylko kropkę nad "i". Magiczna podróż ze smutkiem dobiegła końca. Crouch, co zrobiłeś?"

"Guardian": "Ronaldo zakończył nieszczęsny wieczór Tottenhamu"

"Trzeba docenić londyńczyków za to, że się starali. To było okrutne, że w tak ważnym meczu przez większość czasu musieli sobie radzić w osłabieniu W swoich zmaganiach zachowali godną podziwu elegancję. Adebayor miał nawet szansę na hat-tricka, ale świetnie bronił Gomez. Mourinho uznał, że były gracz Arsenalu dokonał już wystarczającego zniszczenia i wpuścił za niego na boisko Gonzalo Higuaina."

Mourinho współczuje Redknappowi

- Wiedziałem, że do będzie ciężki wieczór, ale po tak szybkiej stracie zawodnika uzyskanie dobrego wyniku było niemożliwe. Nawet przegrana 0:2 graniczyłaby w tym momencie z cudem - powiedział po meczu Redknapp.

- Współczuję trenerowi Tottenhamu. Wiem jak trudno jest grać w Champions League w dziesiątkę. To jest misja niemożliwa. W drugiej połowie próbowali jak mogli. White Hart Lane będzie trudnym terenem - powiedział Mourinho.

Czytaj więcej o meczu Real - Tottenham ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.