Liga Mistrzów. Milan odpadł tak jak zwykle

Mediolańczycy wypadli lepiej niż w pierwszym meczu, centymetry dzieliły ich od gola, ale tylko zremisowali z Tottenhamem 0:0 i odpadli. Po zwycięstwie nad Valencią 3:1 do ćwierćfinału awansowało też Schalke.

Zobacz wtorkowe i środowe gole w Lidze Mistrzów ?

Trudno zgadnąć, kto na White Hart Lane uśmiechał się najszerzej. Piłkarze, który debiutując w najważniejszych europejskich rozgrywkach, dotarli już do ćwierćfinału? Kibice, bo ich ulubieńcy zaszli dalej niż największy rywal - Arsenal? A może trener Harry Redknapp, który został pierwszym angielskim szkoleniowcem w ćwierćfinale LM? Wcześniej z reprezentantami Premier League po Europie rozbijali się Szkot, Hiszpan, Francuz...

Redknapp przeżył jednak wyczerpujący wieczór. Już od kilku dni zapowiadał, że drużyna zagra tak samo jak trzy tygodnie temu w Mediolanie. Wtedy jego pomysł sprawdził się świetnie i Tottenham niespodziewanie zwyciężył 1:0. W środę było już trudniej, bo goście zrobili wszystko, by nie powtórzyć błędów z pierwszego spotkania.

Wcześniej przerywali akcje rywali, nie pozwalali rozpędzić się skrzydłowym. Aaron Lennon, na San Siro nękający defensywę Milanu dośrodkowaniami, które lądowały na głowie Petera Croucha, tym razem niemal zawsze biegał w towarzystwie Marka Jankulovskiego. Jeśli 34-letniemu Czechowi brakowało sił, wspomagał go Kevin-Prince Boateng. Jankulovski wytrwał na boisku 70 minut.

Bez wrzutek ze skrzydeł Crouch rzadziej spotykał się w powietrzu ze stoperami Milanu, a Tottenham nie stwarzał takiego zagrożenia jak w Mediolanie.

Gorzej Milanowi wychodziło atakowanie. Goście dłużej rozgrywali piłkę i częściej strzelali, ale świetną okazję na gola wypracowali tylko jedną. Po błędzie bramkarza Heurelho Gomesa, który interweniował poza polem karnym, Robinho kopnął piłkę w stronę pustej bramki, ale z linii wybił ją William Gallas. W drugiej połowie, choć goście przycisnęli, oddali kilka groźnych strzałów, Gomesa nie pokonali. Znów świetny mecz rozgrywał ledwie 22-letni defensywny pomocnik Sandro, biegający po boisku głównie dlatego, że jego koledzy leczą kontuzje.

Milan po raz trzeci z rzędu odpadł z LM w 1/8 finału. Po raz trzeci lepsi byli wyspiarze - wcześniej Manchester i Arsenal. I jak zwykle nie wygrał żadnego z dwóch meczów.

Lidera Serie A nie uratowało gwiazdorskie trio Ibrahimović - Pato - Robinho. Pierwszy łącznie ze środowym zagrał 23 mecze w fazie pucharowej LM w Ajaksie, Juventusie, Interze, Barcelonie i Milanie. Strzelił ledwie trzy gole. Pato, choć próbował najczęściej, rzadko trafiał w bramkę. Robinho długimi momentami trudno było zauważyć na boisku.

A londyńczycy są już w ósemce najlepszych zespołów Europy. Wciąż mało kto postawiłby funta na to, że zwyciężą w rozgrywkach, ale po losowaniu również trudno było znaleźć kogoś przewidującego, że zdołają wyeliminować Milan.

Włosi generalnie cieszyli się z rywali w 1/8 finału, ale ostał im się już tylko Inter, który za tydzień spróbuje odrobić straty (0:1) w wyjazdowym meczu z Bayernem, reprezentującym rozpędzoną Bundesligę. Te rozgrywki wyprzedziły już w rankingu UEFA włoską Serie A, a teraz ścigają hiszpańską Primerę Division. W środę Schalke Gelsenkirchen wyeliminowało Valencię, choć też nie było faworytem.

Czytaj relację Z Czuba z meczu Tottenham - Milan ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA