Tak relacjonowaliśmy mecz Inter - Tottenham na żywo
Od pierwszych minut kibice na San Siro byli świadkami bardzo szybkiego meczu. Już w 2. minucie uradował ich Javier Zanetti, który znalazł się sam na sam przed Gomesem i zakończył ładną akcję całej drużyny. 9 minut później faulowany w polu karnym był Biabiany, za co bramkarz gości otrzymał czerwoną kartkę. Do piłki podszedł Samuel Eto'o i pewnie podwyższył na 2:0. Kibice nie zdążyli jeszcze ochłonąć a Cudicini kolejny raz musiał wyciągać piłkę z siatki. Tym razem pokonał go Stanković.
Lepszej pierwszej połowy fani Interu nie mogli sobie wyobrazić. Szczególnie, że na 4:0 w 35. minucie kolejny raz podwyższył Eto'o. Wydawało się, że grający w dziesiątkę Tottenham nie jest w stanie się już podnieść.
Anglicy nie zamierzali się jednak poddawać. Wszystko za sprawą fenomenalnego Garetha Bale'a, który w bliźniaczy sposób zdobył trzy bramki. Najpierw w 51. minucie bez żadnych kompleksów wbiegł w pole karne i uderzył obok bezradnego Cesara. Niestety Walijczyk obudził się za późno. Dwie ostatnie bramki padły w 3 ostatnich minutach meczu i były niemal kopiami pierwszego trafienia. Na wyrównanie nie wystarczyło czasu. Mimo przegranej Spurs, to właśnie on był królem wieczoru na San Siro.
Inter inkasuje kolejne 3 punkty i jest teraz liderem grupy A.
Inter - Tottenham. Zanetti (1:0)
Inter - Tottenham. Eto'o (2:0)
Inter - Tottenham. Stanković (3:0)
Inter - Tottenham. Eto'o (4:0)
Rooney przyznał, że chce odejść z Manchesteru ?