Liga Mistrzów. Realu życie dzień po

?Katastrofa? to najłagodniejsze określenie hiszpańskiej prasy po odpadnięciu Realu w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Ale na rewolucję na razie się nie zapowiada.

Wygraj bilety na finał LM i koszulkę Barcelony! Konkurs ?

W środę skończyły się marzenia o 10. triumfie Realu w najważniejszych klubowych rozgrywkach. Po porażce w pierwszym meczu z Lyonem 0:1 "Królewscy" tylko zremisowali w rewanżu 1:1. Szósty raz z rzędu wielki klub z Santiago Bernabeu kończy Ligę Mistrzów na 1/8 finału. Nic nie dało ćwierć miliarda euro wydanych latem na piłkarzy. "Futbol jest bezcenny. Trofea się wygrywa, a nie kupuje. Gdy zaczyna się mecz, hollywoodzki teatr nie ma znaczenia" - napisał "El Pais".

Nie wiadomo, czy prezes Florentino Perez w końcu to zrozumiał, czy latem znów zafunduje światu show, sprowadzając najlepszych specjalistów od kopania piłki na świecie.

Jeśli niczego się nie nauczył, szybko też zmieni trenera. Zwolnienia Manuela Pellegriniego "Marca" zaczęła domagać się tuż po meczu, tytułując relację internetową "Adios, Ligo Mistrzów, adios, Pellegrini". W czwartek pół pierwszej strony dziennika zajął napis: "Precz" umieszczony nad zdjęciem szkoleniowca. Pellegrini winę za porażkę wziął na siebie. Wsparli go piłkarze. Doradca Pereza Jorge Valdano twierdzi, że Chilijczyk w przyszłym sezonie wciąż będzie pracował w Realu.

Ale nikt nie wyjaśnił, jak to się stało, ze Real tylko zremisował i odpadł. Dlaczego po świetnym początku nie dobił rywala, tylko pozwolił mu się rozkręcić? Dlaczego z każdą minutą gasł, a jedynym walczącym piłkarzem był Cristiano Ronaldo?

Guti stwierdził, że ten zespół nie potrafi wygrywać wielkich meczów. W tym sezonie Real przegrał z Barceloną, Milanem i Sevillą. Hiszpan narzekał też na brak gry zespołowej. Miał na myśli Ronaldo, który w drugiej połowie grał samolubnie. Ale i tak z jego akcji wynikało więcej niż z prób kolegów.

Do Portugalczyka nikt nie ma pretensji, on wciąż ma być najważniejszym piłkarzem. Drugim po Pellegrinim kozłem ofiarnym został Kaka. Brazylijczyk wciąż wygląda jak piłkarz, który dołączył do Realu kilka godzin przed meczem. Próbuje znaleźć najlepsze miejsce na boisku, często jest przy piłce, ale nic z tego nie wynika dla drużyny.

O tym, że Kaka nie czuje się w Madrycie najlepiej, świadczy zachowanie jego bliskich. Gdy kwadrans przed końcem meczu z Lyonem Pellegrini ściągnął piłkarza z boiska, jego rzecznik napisał na Twitterze: "Trener jest tchórzem, który usiłuje ściągnąć uwagę wszystkich na piłkarza, by ukryć swoją niekompetencję". Żona piłkarza Caroline Celico rozesłała komentarz dalej. Niedługo później oba usunięto.

Perez siedział dzień po porażce cicho. Podejrzanie cicho, biorąc pod uwagę, że przez środową katastrofę klub może stracić nawet 40 mln euro, a prezes nie zalicza się do najbardziej cierpliwych. Przez siedem lat szefowania Realowi pracowało u niego siedmiu trenerów. "The Times" twierdzi, że prezesowi marzy się, by ósmym został José Mourinho z Interu.

Real Madryt ? odpadł z Lyonem

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.