Z powodu kontuzji kolana Rooney nie wyszedł w pierwszym składzie w sobotnim meczu ligowym z Wolverhampton Wanderers. Według Fergusona, winny takiego stanu rzeczy jest sam piłkarz.
Rooney zaczął na ławce finałowy mecz Pucharu ligi Angielskiej z Aston Villą w zeszły weekend. Wszedł na boisko dopiero, gdy z powodu kontuzji plac gry musiał opuścić Michael Owen. Według Fergusona, napastnik uskarżał się po tym meczu na ból, ale mimo tego zagrał przez 86 minut w meczu reprezentacji z Egiptem.
- W niedzielę powiedział nam, że kolano go boli. Później jednak zagrał w reprezentacji - skarżył się Ferguson przed meczem z Wolverhampton. - Nie uważam, żeby powinien grać w tym spotkaniu. Zagrał przez swój entuzjazm. Nie umiał powiedzieć sobie 'nie', i to jest jego problem. Teraz jego występ w środę stoi pod znakiem zapytania - dodał Szkot.
Dłuzsza absencja Michaela Essiena ?