Francuski trener dla Sport.pl: Transfer Glika to najważniejszy zakup Monaco od lat! Dzięki Polakowi klub może wygrać Ligę Mistrzów

- Kamil Glik jest we Francji uwielbiany. Przez wszystkich! Moim zdaniem to najważniejszy transfer AS Monaco w ostatnich latach. Polak stał się prawdziwym szefem defensywy - mówi w rozmowie ze Sport.pl Francuz Philippe Montanier, były szkoleniowiec m.in. Valenciennes, Realu Sociedad, Stade Rennais i Nottingham Forest.

Sebastian Staszewski: Jest pan zaskoczony formą AS Monaco?

Philippe Montanier: Tak, bardzo. Jak każdy zresztą.

W czym tkwi fenomen klubu z Księstwa?

- Trener Leonardo Jardim dostał czas i zaufanie. Przez trzy lata zbudował wspaniałą piłkarską maszynę - i to w dodatku opartą na młodych, utalentowanych chłopakach. Ten zespół ciągną dzieciaki, Kylian Mbappe, Bernardo Silva czy Thomas Lemar. Od Jardima dostali duży kredyt zaufania, który spłacili. Dojrzeli razem z trenerem i jego taktyką. Piłkarze Monaco bardzo szybko przesuwają się z obrony do ataku, istnieje idealne połączenie pomiędzy defensywą a ofensywą. Naprawdę miło jest oglądać monakijczyków w takiej formie. Ten zespół w ciągu trzech lat rozwinął się niesamowicie.

Wierzy pan, że w tym sezonie ASM może wygrać Ligę Mistrzów?

- A czemu nie? Na pewno nie są faworytem - ani Ligue1, ani w półfinale Champions League. Ale pokazali już, że notowania bukmacherów nie są im straszne. Boję się tylko, że zabraknie im sił. W tym sezonie zagrali już blisko 60 meczów. Dla tych młodych chłopaków to śmiertelna dawka. Ale jeśli będą mieć moc, mogą pokonać każdego.

Zobacz wideo

Liderem defensywy Monaco jest Kamil Glik. Jaką ma we Francji renomę?

- Znakomitą. Kamila lubią koledzy z zespołu, kibice, nawet dziennikarze. Moim zdaniem to najważniejszy transfer tego klubu od lat.

Dlaczego?

- Uporządkował obronę, stał się jej szefem. Odmienił grę Monaco w defensywie. W tej chwili to jeden z najlepszych środkowych obrońców w całej Francji. Lider, wspaniały charakter. No i ma wielki atut: robi różnicę przy stałych fragmentach gry. Pamiętam go sprzed kilku lat. Moje Rennes grało mecz towarzyski z Torino. Glik biegał wtedy jako... defensywny pomocnik. I zagrał świetnie. Po meczu pytałem Kamila Grosickiego, kto to jest. "Świetny piłkarz. I do tego Polak" - odpowiedział ze śmiechem.

Na przeciwnym biegunie jest Grzegorz Krychowiak. Jego przygoda z PSG dobiega końca?

- Znam tego chłopaka od lat, obserwowałem go gdy grał w Girondins Bordeaux i Nantes. Wierzyłem w niego. Ale rywalizacja w Paryżu jest zbyt duża. Nie miał szans z Blaisem Matuidim, Marco Verrattim, Adrienem Rabiotem i Thiago Mottą.

Okazał się zbyt słaby piłkarsko? Bo wydawało się, że Krychowiak ma niemal wszystko, aby w Paryżu zaistnieć. Polak zagrał świetne Euro 2016, do PSG dołączył Unai Emery, Grzesiek znał język francuski i Francję w której się wychował.

- Nie doszukiwałbym się drugiego dna, problemów z kolegami itd. Po prostu przegrał rywalizację. Poszedł do klubu w którym jest wielu wspaniałych zawodników. I nie dał rady. Oni mogli grać razem, a on nie pasował do tego grona.

Krychowiak powinien wyjechać do Premier League, tak jak Kamil Grosicki?

- Nie jestem jego menadżerem, ale na pewno musi zrobić jakiś krok. W Stade Reims czy Sevilli grał w każdym meczu i grał dobrze. Nie jest jeszcze leciwym zawodnikiem, wiec szybko powinien wyjechać z Paryża. Krychowiak to lider reprezentacji Polski, więc tym bardziej musi dbać o to, aby na boisku pojawiać się regularnie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.