Marek Leśniak: Bardzo trudne pytanie. Pod kilkoma względami Robert jest, a pod kilkoma - nie jest lepszy. Po pierwsze Lewandowski jest graczem bardziej zespołowym. Po drugie na pewno jest twardszy. Po trzecie w ostatnich miesiącach świetnie wykonuje rzuty wolne, strzelił z nich kilka pięknych bramek, uderza lepiej niż Ronaldo. Ale jeszcze nie gra głową tak dobrze jak Portugalczyk. Widać to zwłaszcza przy stałych fragmentach gry, bo jak idą piłki w pole karne, to Ronaldo jest tam niesamowity. Ale podkreślam słowo "jeszcze". Robert cały czas się rozwija. Moim zdaniem on już ma 99 proc. tego, co Ronaldo, a za pół roku, może za rok będzie lepszy niż Cristiano. Ronaldo skończył już 32 lata, Lewandowski w sierpniu będzie miał 29 lat, to jest różnica wieku, która ma znaczenie. Ronaldo wychodzi z najlepszego czasu dla piłkarza. Kiedy miał 28-29 lat, to grał znacznie lepiej niż teraz. Ale uważam, że jeszcze jest o ten jeden procent lepszy od "Lewego", bo jest ważniejszy dla swojej drużyny.
- Trzeba popatrzeć nie tylko na ten sezon. Przez kilka lat Ronaldo nie miał takiego sezonu, w którym nie strzeliłby dla Realu chociaż 50 bramek, licząc wszystkie rozgrywki. Ten facet był maszyną. Teraz taką maszyną staje się Robert. Ale lepiej będzie jak on przemówi na boisku. W Polsce jest tak, że ja teraz powiem, że Lewandowski jest lepszy od Ronaldo, Robert zagra ze dwa słabsze mecze i ludzie powiedzą, że mu woda sodowa uderzyła do głowy, że uważa się za lepszego od Ronaldo. Dostanie mu się za to, czego nawet nie powiedział (śmiech).
- Nie.
- Pozdrawiam tych, którzy wtedy po mnie jechali (śmiech). W tamtym czasie mówiłem też panu, że Robert z Borussii może odejść tylko do wielkiego klubu - Bayernu, Realu albo Barcelony.
- Myślę, że w lidze angielskiej Robert nie grałby tak pięknie, jak w Monachium. Za to gdyby trafił do Realu, na co przecież była szansa, to teraz byłby jeszcze bardziej popularny na świecie. OK, Bayern znają wszyscy, ale Real to największa marka. Gdyby w tym momencie Robert strzelał dla Realu tak jak strzela dla Bayernu, to już przyćmiłby Ronaldo. Bo miałby lepszy marketing. Pod tym względem Ronaldo zdecydowanie Polaka przewyższa. Tu jest różnica, a nie w umiejętnościach piłkarskich, choć Ronaldo mając 28 lat był lepszy od Roberta, który teraz ma 28 lat. Ale ludzie żyją teraźniejszością. Widzą, że "Lewy" w tym momencie ma więcej bramek od Ronaldo, od Messiego, że jest niesamowity. Nie pamiętają już nawet, że po Euro 2016 Ronaldo przez dwa miesiące nie mógł trenować. A w jego wieku już tak szybko nie dochodzi się do najwyższej formy.
- Jeśli Real obroni przewagę, to stanie się faworytem rozgrywek, a jeśli je wygra, to Złotą Piłkę znów dostanie Ronaldo. Jeśli Bayern przejdzie Real i później wygra Champions League, to Robert będzie poważnie brany pod uwagę, a jeśli Bayern awansuje w Madrycie po tym, jak Robert strzeli bramki, to "Lewy" stanie się głównym kandydatem do Złotej Piłki, może w przypadku rozegrania wielkiego meczu na Santiago Bernabeu zdobędzie ją nawet jeśli Bayern Ligi Mistrzów nie wygra. Generalnie Złote Piłki wygrywają ci, którzy mają sukcesy w reprezentacji. Dobrze się składa, że w tym roku nie ma wielkiej imprezy, jeszcze lepiej że w eliminacjach MŚ 2018 Robert błyszczy. Ale dalej musi mu tak iść i tam, i w Bundeslidze, i w Lidze Mistrzów. Wszędzie musi mieć wspaniałe liczby, bo Ronaldo i Messi to maszyny nie tylko boiskowe, ale też do zarabiania pieniędzy. Mają świetną promocję, marketing nieosiągalny jeszcze dla Roberta. On jest najwyżej w połowie drogi do takiej pozycji, jaką ma ta dwójka. Nawet w Niemczech koszulki Messiego i Ronaldo sprzedają się lepiej niż Lewandowskiego. Ale jak Robert ma wygrać, to musi to zrobić w tym roku. Jak nie, to chyba już nigdy żaden Polak tego nie zrobi.
- W pierwszej połowie u siebie jedną, a nawet dwie sytuacje Bayern miał takie, że gdyby na boisku był Robert, to na pewno znalazłby się w dogodnych okazjach do zdobycia bramki. Po prostu zachowałby się inaczej niż Thomas Mueller, lepiej przyjąłby piłkę. Potwierdziło się, że Monachium ma tylko jednego środkowego napastnika. Tylko Robert umie wszystko, poza strzelaniem goli potrafi też przytrzymać piłkę, powalczyć fizycznie. Teraz obrońcom Realu będzie dużo trudniej. Moim zdaniem Bayern ze zdrowym Lewandowskim może wygrać 2:0, choć oczywiście nie będzie to łatwe.