Chociaż Barcelona przegrała w Paryżu 0:4, awansowała do ćwierćfinału Ligi Mistrzów po niebywałym zwycięstwie 6:1. A gdy Cavani strzelił gola na 1:3, wydawało się przecież, że sukces nie jest już możliwy...
Trudno się dziwić euforii, jaka zapanowała w szatni Barcelony. Ale żeby zaraz demonstrować ją w taki sposób, w jaki zrobił to Mathieu?
Francuski obrońca nie zagrał w tym meczu ani minuty, ale bawił się w najlepsze. Do zdjęcia, które zamieścił w sieci Mascherano, pokazał nawet środkowy palec.
Taki gest wobec francuskiego klubu nie mógł zostać dobrze odebrany w ojczyźnie piłkarza. Mathieu postanowił więc się wytłumaczyć. Jak?
- To były tylko wygłupy. Mascherano się pomylił i zamieścił nie to zdjęcia - próbował się wyłgać 33-latek
- Są też przecież zdjęcia wrzucone przez Suareza czy Rakiticia, na których nie pokazuję palca. Prosiłem go, żeby był ostrożny przy wrzucaniu, bo wiedziałem, że mogą być z tego kontrowersje. Pragnę wyjaśnić, że dla PSG nie żywię niczego poza szacunkiem.
Grzegorz Krychowiak miał porozmawiać po meczu z polskim dziennikarzem, ale musiał odwołać rozmowę. Dlaczego? CZYTAJ WIĘCEJ >>
To jemu Barcelona zawdzięcza cud. Na Camp Nou narodził się nowy król. CZYTAJ WIĘCEJ >>
Jak Rio Ferdinand, Steven Gerrard, Michael Owen oraz Gary Lineker zareagowali na decydujące trafienie Barcelony? Co tu dużo gadać, spójrzcie sami. WIĘCEJ >>
Tę reakcję hiszpańskiego komentatora po prostu trzeba zobaczyć! WIĘCEJ >>