Zabawne, bo przecież już samo podyktowanie rzutu karnego bywa świętowane niczym bramka. Zwykle wydaje nam się przecież, że "jedenastka" musi zakończyć się trafieniem.
Inaczej sprawy miały się w ostatniej fazie spotkań w LM. Nie wykorzystano dwóch ważnych karnych.
Podobnie było w poprzednim sezonie. Od tego czasu, nie wykorzystano aż 69 proc. "jedenastek" w fazie pucharowej turnieju!
Gdyby Caballero nie obronił we wtorek karnego w meczu z AS Monaco, Manchesterowi City mogłoby nie udać się odwrócić losów meczu i spotkanie mogłoby nie zakończyć się wynikiem 5:3 dla Anglików. W tym tygodniu, wykorzystać karnego udało się tylko Kevinowi Gameirze - napastnik Atletico Madryt trafił w spotkaniu z Bayerem Leverkusen.
Rzutów karnych nie wykorzystywano również tydzień wcześniej - Manuel Neuer obronił próbę Alexisa Sancheza, któremu jednak udało się dobić, a Pierre-Emerick Aubameyang nie zamienił karnego na bramkę w meczu z Benfiką.
Takie coś zdarza się również w najważniejszym meczu sezonu. Antoine Griezmann nie wykorzystał karnego w finale z Realem Madryt (1:1), wygranym przez "Królewskich" po konkursie "jedenastek".
Podobna sytuacja dotyczy Thomasa Muellera i wyeliminowanego przez Atletico Bayernu Monachium. Również niewykorzystany karny Zlatana Ibrahimovicia w dwumeczu PSG z Manchesterem City mógł dać paryżanom awans do kolejnej rundy.
Jak widać, statystyka uczy, że strzelenie z karnego to sztuka dużo trudniejsza, niż by się mogło wydawać. Nawet - albo zwłaszcza - w tak prestiżowych rozgrywkach.
Alex Telles w meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Juventusem popisał się prawdziwym brakiem wyobraźni. Dwukrotnie brutalnie potraktował rywali i wyleciał z boiska już w pierwszej połowie. CZYTAJ WIĘCEJ >>
Legia Warszawa w czwartek zakończyła swój udział w europejskich pucharach po porażce w dwumeczu z Ajaksem w 1/16 finału Ligi Europy. Jednak dzięki udziałowi w fazie grupowej Ligi Mistrzów zarobiła krocie! CZYTAJ WIĘCEJ >>