We wtorek wieczorem na Parc des Princes mistrzowie Francji rozbili Barcelonę aż 4:0. Gole dla gospodarzy strzelili Angel Di Maria (dwie), Julian Draxler oraz Edinson Cavani. - Rywale byli lepsi z piłką i bez niej. Wygrywali pojedynki, byli bardziej skuteczni. Wynik odzwierciedla to, co się działo. Myślę, że nie muszę wiele wyjaśniać - powiedział po meczu Enrique (tłumaczenie za fcbarca.com ).
I dodał: - Nie uciekajmy w łatwe tematy. Odpowiedzialność spoczywa na mnie. Jeśli w futbolu można do kogoś odnosić się indywidualnie, to do trenera. Ci sami zawodnicy wcześniej potrafili wygrywać. To był fatalny wieczór, byliśmy słabsi.
W przeprowadzanej tuż po meczu rozmowie, dostało się m.in. przeprowadzającemu wywiad dziennikarzowi. Enrique nie spodobał się ton pytań. - Nie oglądaliście uważnie meczu. Zmieniliśmy system z 4-3-3 na 4-2-3-1, aby Leo Messi bardziej uczestniczył w grze, ale skończyło się tak samo. Odpowiedzialność jest moja, także nie szukajcie już niczego innego - zakończył Enrique.
Według hiszpańskich źródeł (El Chiringuitoet As) w momencie opuszczani sali Luis Enrique chciał się bić z dziennikarzem. Trzy osoby miały go pohamować i uspokoić. "Puśćcie mnie" krzyknął tylko, a w stronę dziennikarza rzucił jeszcze "zobaczymy czy takiego tonu użyjesz kiedy wygramy".
Rewanż na Camp Nou odbędzie się w środę, 8 marca.
Benfica pokonała Borussię w pierwszym meczu 1/8 finału LM. Wicemistrzowie Niemiec przeważali, ale albo fatalnie pudłował Pierre Emerick Aubameyang, albo fenomenalnie bronił Ederson, brazylijski bramkarz Benfiki. CZYTAJ WIĘCEJ >>
W każdym z sześciu ostatnich sezonów, Arsenal żegnał się z Ligą Mistrzów na etapie 1/8 finału. Czy w zaczynającym się w środę o 20:45 dwumeczu z Bayernem Arsene Wenger przełamie tę passę? CZYTAJ WIĘCEJ >>