Liga Mistrzów. Borussia - Legia. Thomas Tuchel: Ten mecz był surrealistyczny

- Jestem bardzo zaskoczony takim meczem. Nigdy wcześniej nie zdobyto tak wielu bramek w Lidze Mistrzów. Przebieg spotkania, i to w każdej fazie, był dla mnie surrealistyczny - powiedział Thomas Tuchel, trener Borussii Dortmund, która we wtorek wygrała z Legią 8:4 w Lidze Mistrzów.

- Nasz bramkarz wpuścił cztery gole? Trudno. Zdarza się. Najważniejsze, że nasi napastnicy dobrze się spisali. OK, Weidenfeller na pewno ze straty tych goli nie jest szczęśliwy, ale to doświadczony bramkarz - poradzi sobie, nie będzie potrzebował mojego pocieszenia. Zresztą zaraz mamy mecz w lidze i wierzę, że zagra lepiej, wejdzie na wyższy poziom i pokaże maksimum swoich umiejętności - powiedział Tuchel.

Trener Borussi bronił Weidenfellera, ale przy tym chwalił innych. - Marco Reus był fantastyczny. Wrócił po kontuzji, ale mimo to pokazał świetne przygotowanie motoryczne. Trafił trzy razy do siatki i to jest niewiarygodne na tym poziomie. Brakowało nam go. Cieszę się, że wrócił.

Jeszcze nigdy wcześniej w historii spotkań w Lidze Mistrzów nie padło do przerwy siedem bramek, a w sumie to 12, bo w drugiej połowie Borussia dołożyła trzy, a Legia dwie. - Jestem bardzo zaskoczony takim meczem. Przebieg spotkania, i to w każdej fazie, był dla mnie surrealistyczny - przyznał Tuchel.

I dodał: - Cały czas byliśmy jednak pewni, że wygramy, ale nie spodziewałem się, że ktoś tyle razy pokona naszą defensywę. Legia udowodniła swoją wartość. Ale proszę, byście bezpośrednio po meczu proszę nie oczekiwali ode mnie rzeczowej analizy, tym bardziej, że padło w nim tyle goli.

Mimo ledwie punktu wywalczonego w pięciu dotychczasowych meczach fazy grupowej, Legia wciąż może zająć na finiszu trzecie miejsce, premiowane grą w 1/16 Ligi Europy. By tak się stało w ostatnim spotkaniu, 7 grudnia na Łazienkowskiej, musi pokonać Sporting.

Memy po meczu Borussia - Legia. Wyśmiewany Cierzniak i wszędobylski Wałęsa

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.