Manchester City - FC Barcelona. Lionel Messi czekał pod szatnią Manchesteru. "Jesteś imbecylem"

Po wtorkowym meczu Ligi Mistrzów pomiędzy Manchesterem City a FC Barceloną doszło do nieprzyjemnych incydentów z udziałem zawodników obu drużyn. Lionel Messi miał czekać pod szatnią angielskiego zespołu po tym, jak jeden z rywali obrażał go zaraz po końcowym gwizdku.

Katalończycy ulegli na Etihad Stadium 1:3, odnosząc tym samym swoją pierwszą porażkę w tej edycji Ligi Mistrzów. Wynik spotkania w pierwszej połowie otworzył Messi, ale kolejne minuty nic dobrego już piłkarzom Barcelony nie przyniosły - piłkę do siatki gości skierowali Ilkay Gundogan (dwukrotnie) i Kevin De Bruyne.

Gdy Viktor Kassai zakończył zawody, emocje pomiędzy zawodnikami wciąż były żywe. Kilku piłkarzy nerwowo ze sobą dyskutowało, a schodzący do tunelu Messi miał usłyszeć od jednego z rywali, że "jest imbecylem" - donosi "Daily Mail". Wściekły Argentyńczyk kilka minut później pojawił się pod drzwiami szatni Manchesteru, domagając się, by piłkarz, który go obraził, wyszedł na zewnątrz.

Gwiazdę Barcelony musiał uspokajać kolega z reprezentacji, Sergio Aguero. - Widziałem, że jest wkurzony. Kiedy przegrywasz, nigdy nie czujesz się dobrze. Słyszałem, że coś się dzieje, ale nie wiem, o co poszło - powiedział zapytany o tę sytuację przez dziennikarzy napastnik Obywateli.

Ostatecznie do żadnej konfrontacji nie doszło, a gdy Messi już ochłonął, udał się z powrotem do szatni gości.

Po czwartej serii gier Barcelona jest liderem grupy C, z 9 punktami na koncie. Drugi jest Manchester City (7 pkt), trzecia Borussia Moenchengladbach (4 pkt), a stawkę zamyka szkocki Celtic (2 pkt).

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA