Sporting - Legia 2:0 (2:0), bramki: Ruiz 28., Dost 37.
Mistrzowie Polski w Lizbonie zagrali dobrze jedynie przez pierwszych 10 minut, w których widzieliśmy zaangażowaną i dobrze zorganizowaną Legię. Później wróciły demony przeszłości i zespół Jacka Magiery jedynie statystował rozkręcającym się z minuty na minutę Portugalczykom. Do przerwy było 2:0 po golach Ruiza i Dosta, a mogło być wyżej, gdyby warszawian nie ratowała poprzeczka, szczęście lub refleks Arkadiusza Malarza. Po zamianie stron Sporting nie forsował tempa i spokojnie kontrolował mecz. Więcej goli na Estádio José Alvalade już nie padło.
Borussia - Real 2:2 (1:1), bramki: Aubameyang 43., Schurrle 87. - Ronaldo 17., Varane 68.
Emocji nie brakowało za to w hicie kolejki, w którym Borussia podejmowała Real. Królewscy dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, ale dortmundczycy za każdym razem byli w stanie doprowadzić do wyrównania. Najpierw w pierwszej połowie za sprawą fatalnej interwencji Keylora Navasa, a potem w drugiej po przepięknym strzale w okienko Andre Schurrle. Po dwóch kolejkach liderem grupy jest Borussia (4 pkt), drugi jest Real (4 pkt), trzeci Sporting (3 pkt), czwarta Legia (0 pkt).
Grupa E:
Monaco - Leverkusen 1:1 (0:0), bramki: Glik 94. - Chicharito 73.
To był kolejny piękny wieczór z Kamilem Glikiem w roli głównej. Do 94. minuty jego Monaco przegrywało przed własną publicznością z Leverkusen, ale w ostatniej akcji meczu stoper z Polski kapitalnym wolejem doprowadził do remisu i zapewnił swojej drużynie jeden punkt.
CSKA - Tottenham 0:1 (0:0), bramka: Son Heung-Min 71.
W drugim spotkaniu tej grupy CSKA Moskwa mierzyła się z Tottenhamem. Anglicy przeważali od pierwszego gwizdka, ale przez długi czas razili nieskutecznością. W 70. minucie Koguty miały oddanych 19 strzałów, z czego tylko jeden celny! Drugi i zarazem ostatni w światło bramki, w wykonaniu Son Heung-Mina, oddali 60 sekund później i tym razem piłka trafiła już do siatki. Gol ten okazał się mieć wagę trzech punktów. Tabelę grupy E otwiera Monaco (4 pkt), za nim plasują się kolejno Tottenham (3 pkt), Leverkusen (2 pkt) i CSKA (1 pkt).
Grupa G:
Leicester - Porto 1:0 (1:0), bramka: Slimani 25.
Leicester City po raz pierwszy w historii gościło Ligę Mistrzów na King Power Stadium i debiut ten kibice z Wysp będą raczej wspominać ciepło. Po bramce Islama Slimaniego podopieczni Claudio Ranieriego wygrali z Porto 1:0 i umocnili się na pozycji lidera grupy z sześcioma punktami na koncie.
FC Kopenhaga - Club Brugge 4:0 (0:0), bramki: Denswil 53. (sam.), Delaney 64., Santander 69., Jorgensen 92.
Pogromem zakończył się mecz FC Kopenhagi z Club Brugge. Duńczycy zaaplikowali Belgom aż cztery gole i stają się poważnym kandydatem do gry w fazie pucharowej. Grupie G przewodzi po drugiej serii gier Leicester (6 pkt), druga jest Kopenhaga (4 pkt), trzecie Porto (1 pkt), a stawkę zamyka Brugia (0 pkt).
Grupa H:
Dinamo Zagrzeb - Juventus 0:4 (0:2), bramki: Pjanić 24., Higuain 31., Dybala 57., Alves 85.
Bagaż czterech bramek musieli na siebie przyjąć także piłkarze Dinama Zagrzeb, którzy podejmowali Juventus. Stara Dama wręcz zmiażdżyła Chorwatów i tylko potwierdziła status faworyta grupy.
Sevilla - Lyon 1:0 (0:0), bramka: Ben Yedder 53.
Wyrównane było za to spotkanie Sevilli z Lyonem, w którego barwach 90 minut rozegrał Maciej Rybus. Hiszpanie wygrali po trafieniu Ben Yeddera, a trzeba podkreślić, że rzutu karnego nie wykorzystał Luciano Vietto. Rybus był aktywny w ofensywie i często podłączał się do ataku. Ostatecznie nie zdołał jednak doprowadzić do zmiany rezultatu. Liderem grupy jest Juventus (4 pkt), przed Sevillą (4 pkt), Lyonem (3 pkt) i Dinamem Zagrzeb (0 pkt).
To było rekordowe okienko transferowe. Najdrożsi piłkarze 2016
źródło: Okazje.info