Bayern Monachium może we wtorkowy wieczór świętować awans do finału Ligi Mistrzów. Bawarczycy muszą pokonać na własnym stadionie Atletico Madryt, z którym w pierwszym spotkaniu w Madrycie przegrali 0:1. Niemiecka prasa nie ma wątpliwości, że kluczem do sukcesu będzie współpraca Roberta Lewandowskiego z Thomasem Muellerem. Reprezentant Niemiec pierwsze spotkanie zaczął na ławce rezerwowych.
- Guardiola nie może popełnić tego samego błędu i posadzić Muellera na ławce- pisze dziennik "Bild". Lewandowski wraz z reprezentantem Niemiec w Lidze Mistrzów strzelili dla Bayernu po osiem goli. Dla porównania Atletico w tej edycji zdobyło 15 bramek. - Ich współpraca może okazać się kluczowa dla losów rywalizacji - sugerują niemieccy dziennikarze.
Dodatkowym atutem mistrzów Niemiec ma być Alianz Arena. Bayern wygrał ostatnich 11 spotkań na własnym stadionie w Champions League. Jeżeli we wtorkowy wieczór pokona Atletico może wyrównać rekord Manchesteru United, który zanotował serię 12 zwycięskich meczów na Old Trafford.
"Sport1" ostrzega jednak, że piłkarzy Guardioli czekają w Monachium męki w walce o pozostanie w Lidze Mistrzów. Ale ta perspektywa sprawia, że rewanż z Atletico dostarczy wszystkim kibicom wielkich przeżyć.
Gra w Lidze Mistrzów to nie tylko walka o prestiż, ale też o wielkie pieniądze. Przypomina o tym stacja "ZDF", która zaznacza, że w przypadku awansu do finału monachijczycy po raz pierwszy w historii mogą zarobić w Champions League 100 milionów euro.